Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Maks z miasteczka Poznań, Os. Pod Lipami. Mam przejechane 23879.28 kilometrów w tym 9152.02 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl 2009 button stats bikestats.pl


MARATONY W KTÓRYCH BIORĘ UDZIAŁ


REPREZENTUJE TEAM

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Maks.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2010

Dystans całkowity:486.38 km (w terenie 328.00 km; 67.44%)
Czas w ruchu:14:18
Średnia prędkość:22.38 km/h
Maksymalna prędkość:56.42 km/h
Maks. tętno maksymalne:172 (96 %)
Maks. tętno średnie:155 (86 %)
Liczba aktywności:8
Średnio na aktywność:60.80 km i 2h 51m
Więcej statystyk
  • HRmax 144 ( 80%)
  • HRavg 127 ( 70%)
  • Sprzęt Kellys Blade
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dymanie siodełka

Wtorek, 6 kwietnia 2010 · dodano: 06.04.2010 | Komentarze 1

Dzisiaj ostatni spinning przed maratonem w Dolsku.
Rozgrzewka na eronometrze 10min później powtórka 10min na orbitreku
Mięśnie brzucha i spinning z Piotrem. Dzisiaj wyraźnie lepiej mi się jechało nogi nieźle podawały mimo że dokręcałem solidnie tętno nie chciało skoczyć wyżej ciekawe ...
Znów przede mną jechała osoba która dymała siodełko. ;)

Myślę że organizm jest wystarczająco wytrenowany i czas na jazdę na rowerze. Jutro planuje wyczyszczenie dokładne rowerka przed maratonem oraz przesunięcie siodełka do tyłu ponieważ jest sporo przesunięte do przodu. Muszę też zeszlifować trochę rogi po ostatnim upadku są zadziory. Dokładnie wyreguluje tylną przerzutkę tak aby nie było niespodzianek na maratonie. Jazda próbna w czwartek lub piątek.


  • DST 87.24km
  • Teren 50.00km
  • Czas 04:38
  • VAVG 18.83km/h
  • VMAX 56.42km/h
  • Sprzęt Kellys Blade
  • Aktywność Jazda na rowerze

Śnieżycowy Jar

Sobota, 3 kwietnia 2010 · dodano: 03.04.2010 | Komentarze 3

Spotkanie przy źródełku. Tym razem jestem pierwszy. Odpoczywam przez chwilę i moim oczom ukazują się goniące wiewiórki po prostu szalały na drzewie szybkie zdjęcie i po chwili pojawia się Zbyszek. Tempo dzisiaj planuje bardzo spokojne. Tak też ruszamy spokojnie ale szybko. Generalnie jest trochę błota i miękki teren ale jest przejezdny. Jadę z nowymi klockami na przodzie wydają dźwięki przypominające świerszcza ;) W pewnym momencie chce się napić i robię podstawowy błąd trzymam butelkę w prawej dłoni dojeżdżam do skrzyżowania i automatycznie przyhamowuje lewą ręką i można się domyślić co się stało małe OTB przed samochodem. Efektem jest potłuczone lewo kolano. Dojeżdżamy do lasów w okolicach Kobylnicy gdzie przedzieramy się przez strumień żeby było ciekawiej. Jedziemy głównie terenem miejscami wjeżdżamy na szosę. W okolicach Murowanej postanowiliśmy zrobić sobie przerwę na świąteczną babeczkę w tamtejszej cukierni bardzo dobra ;)
Tak posileni jedziemy do najbliższego sklepu gdzie ja wsuwam 2 banany a Zbyszek kupuje coś do picia.
Dalej już nie zatrzymujemy się i jedziemy do samego śnieżycowego jaru. Powrót przez Promnice i niebieski szlak wzdłuż warty.
Oto trasa i kilka zdjęć z wycieczki zresztą bardzo udanej ;)
Wiosna, wiosna ..... zaczyna się okres godowy wiewiórki pospolitej ;) © Maks

Przeprawa przez strumień w okolicach Kobylnicy © Maks

Już niedaleko do śnieżycowego jaru ;) © Maks

Zbyszek na trasie mamy już dosłownie kilka metrów ;) © Maks

Tutaj skręcamy ;) © Maks

Kilka informacji o samej Śnieżycy © Maks

Śnieżyca © Maks

Śnieżyce © Maks

Śnieżyce © Maks

Pierwsze pąki zaczynąją kwitnąć idzie wiosna wielkimi krokami ;) © Maks

Przy strumieniu... © Maks

Strumień © Maks

Zbyszek na podjeździe w drodze powrotnej © Maks

Dolina brzuzek widoczek po wjechaniu © Maks




  • HRmax 145 ( 81%)
  • HRavg 122 ( 68%)
  • Sprzęt Kellys Blade
  • Aktywność Jazda na rowerze

Siłownia + spinning

Czwartek, 1 kwietnia 2010 · dodano: 01.04.2010 | Komentarze 2

Rozgrzewka Orbitrek 5 min coś tętno nie chciało wyskoczyć wyżej. Później klata i ramiona oraz brzuch. Następnie spinning Interwał ekstensywny. Ogólne przemęczenie organizmu nie zdążyłem się jeszcze zregenerować jest naprawdę niedobrze. Tyłek jeszcze lekko pobolewa ale dało się siedzieć na spinningu nogi już nie podają (generalnie brak chęci do ćwiczeń).
Do wtorku robię odpoczynek kompletna laba (w sobotę planujemy ze Zbyszkiem wyjazd do Śnieżycowego Jaru tempo spacerowe).