Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Maks z miasteczka Poznań, Os. Pod Lipami. Mam przejechane 23879.28 kilometrów w tym 9152.02 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl 2009 button stats bikestats.pl


MARATONY W KTÓRYCH BIORĘ UDZIAŁ


REPREZENTUJE TEAM

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Maks.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

Ustawki Obornickie

Dystans całkowity:754.99 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:24:56
Średnia prędkość:30.28 km/h
Maksymalna prędkość:60.03 km/h
Suma podjazdów:3213 m
Maks. tętno maksymalne:177 (99 %)
Maks. tętno średnie:140 (78 %)
Suma kalorii:14486 kcal
Liczba aktywności:9
Średnio na aktywność:83.89 km i 2h 46m
Więcej statystyk
  • DST 79.31km
  • Czas 02:41
  • VAVG 29.56km/h
  • VMAX 54.30km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • HRmax 163 ( 91%)
  • HRavg 136 ( 76%)
  • Kalorie 1102kcal
  • Podjazdy 254m
  • Sprzęt Szoska
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ustawka na Obornickim

Niedziela, 6 października 2013 · dodano: 06.10.2013 | Komentarze 4

Dzisiaj samopoczucie kiepskie cały czas na antybiotyku więc z założenia miała być druga grupa i lekko. Jechałem sobie spokojnie z tyłu tętno spokojne na ostatnich światłach na obornickim grupa odchodzi a gość przede mną nie jest wstanie dojść grupy a mnie się nie chce. Wychodzę na czoło ale po chwili gościa nie ma. Kurcze muszę samemu gibać ale za to spokojnie bez napinki. Na początku wydawało mi się że się trochę za grubo ubrałem ale pod koniec jazdy było całkiem znośnie ;)

W okolicach Biedruska zaraz jak przekroczyłem most mijam Jerzego dzisiaj zaliczał teren ;)
Wjazd na teren Biedruska na spokojnie z przeciwka wraca już Mikołaj ;)

Potem już najkrótsza drogą do domu.


  • DST 79.35km
  • Czas 02:35
  • VAVG 30.72km/h
  • VMAX 59.20km/h
  • Temperatura 13.6°C
  • HRmax 167 ( 93%)
  • HRavg 129 ( 72%)
  • Kalorie 993kcal
  • Podjazdy 276m
  • Sprzęt Szoska
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ustawka na Obornickim

Niedziela, 22 września 2013 · dodano: 22.09.2013 | Komentarze 0

Dzisiaj ustawka. Udało mi się wstać o przyzwoitej porze i jestem kilka minut po 10:00 zaraz potem start. Bardzo spokojny start i spokojna jazda. Razem z Michałem jedziemy spokojnie z tyłu. Tempo jak na ta porę roku bez zrywów i szarpania. Za Obornikami poszło mocniejsze tempo ale my spokojnie. Po chwili druga grupka w której jadę dołącza do pierwszej ktoś z przedniej grupki złapał laczka. Po chili znów się wszyscy łączymy. Podczas tego połączenia lądujemy z Michałem gdzieś w środku całego peletonu. Po chwili z przodu idzie mocny zaciąg łapię koło i lecimy mocno. Jest nas 6 razem z Robertem jestem w pierwszej grupie kurde idzie taka moc, że to jest kosmos patrze na budzik ponad 50km czuje że za długo tak nie pociągnę. Co jakiś czas trzeba dospawać te interwały wyciskają ze mnie ostatnie soki. Po chwili beton koniec urywam koło. Po chwili patrzę tempo w pierwszej grupie lekko spadło. Niestety jeszcze nie ta forma żeby dojechać z pierwszą grupą. Może kiedyś nastanie taki dzień ;) Po chwili dochodzi do mnie Michał razem jedziemy nieco wolniej ale cały czas mamy w zasięgu czołówkę od czołówki odrywa się kolejny gość. Dochodzimy go z Michałem. Na obwodnicy wychodzę na przód po długim odpoczynku. Niestety w złym momencie wyszedłem na zmianę bardzo silny wiatr w ryj. Moje tempo spada poniżej 30. Po dłuższej chwili Michał daje mi zmianę ufff. Ale już podjazd na obwodnicy jest tak ciężki że niestety nie jestem wstanie utrzymać koła. Na rozjeździe w Biedrusku już spokojnie Po drodze spotykam wracającego Piotra a po chwili pojawia się Robert. Razem we trójkę wskoczyliśmy na piwko i do domciu. Zimno się robi najwyższy czas zacząć jeździć na długo ;) Spaliłem tyle energii że na końcówce już miałem ostre ssanie.

W sumie wyszedł bardzo dobry trening ;)
No i pobiłem liczbę km z zeszłego roku ;)


  • DST 78.71km
  • Czas 02:37
  • VAVG 30.08km/h
  • VMAX 54.00km/h
  • Temperatura 21.9°C
  • HRmax 175 ( 98%)
  • HRavg 140 ( 78%)
  • Kalorie 1270kcal
  • Podjazdy 689m
  • Sprzęt Szoska
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ustawka na Obornickim

Niedziela, 8 września 2013 · dodano: 08.09.2013 | Komentarze 2

W końcu na rower ;)
Dzisiaj mocny trening. Zaraz za miastem jazda na rancie przy 50km/h to była normalnie rzeźnia. Tutaj uzyskałem maksymalne tętno. Na prowadzeniu Łukasz Rakoczy, wiec nie ma się co dziwić ;). Tuż przed Maniewem stwierdzam, że to za mocno dla mnie i puściłem koło. Po chwili widzę że Maciej też odpuścił w planach miał coś spokojnego dzisiaj. Po chwili z Maciejem bardziej na spokojnie sobie kręcimy po drodze spotykamy jeszcze jednego szoszona. Niestety mieliśmy za mocne tempo więc nie dał rady do końca ciągnąć choć wydawało mi się że nie jedziemy zbyt mocno to faktycznie po tętnie widać że było.

Prawdopodobnie było to efekt regeneracji tyle czasu nie kręciłem że nie czułem że kręcę dość mocno jak na szoskę.


W sumie dobry trening wyszedł ;)

  • DST 79.25km
  • Czas 02:35
  • VAVG 30.68km/h
  • VMAX 56.01km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • HRmax 170 ( 95%)
  • HRavg 138 ( 77%)
  • Kalorie 1694kcal
  • Podjazdy 308m
  • Sprzęt Szoska
  • Aktywność Jazda na rowerze

Obornickie

Niedziela, 25 sierpnia 2013 · dodano: 25.08.2013 | Komentarze 7

Przyjeżdżam trochę wcześniej wydawało mi się, że będzie dzisiaj spokojnie bo najwięksi twardziele pojechali na czasówkę na Amber. Widzę że jest Mikołaj z Piotrem no to już na 100% nie będzie lekko ;)
Wymuszona ustawka dla Marka. Jest także Michał z osiedla ;).

Mam gumowe nogi po wczorajszym treningu widać nowe ustawienia zrobiły swoje. Ale co ma być to będzie. Ruszamy ...

Na początku spokojnie mamy silny boczny wiatr wschodni tempo jak na ustawkę spokojne. Postanawiam wyjść na zmianę zobaczymy co to będzie, na zmianę wychodzę z Piotrem. W pewnym momencie Piotr mówi że nie ma wiatru no tak ja go czuje ;). Wychodzimy na krótką zmianę tempo powyżej 35 staram się utrzymać nie jest najgorzej przy bocznym wietrze. Jak zjeżdżamy ze zmiany robi się małe zamieszanie z tyłu i muszę podgonić żeby złapać koło kosztuje mnie to bardzo dużo kilka interwałów pod 50km/h i zakwaszenie eliminują mnie całkowicie zrywam koło nie jestem wstanie jechać beton. Od tego momentu kręcę sam.

Nic jadę swoje skręcam na Maniewo widzę w oddali grupę już wiem że ich nie dojdę i nawet nie próbuje od razu wiatr w ryj taki że prawie staje jest totalna masakra jadę poniżej 25 z tętnem 165. I co jakiś czas powtarzają się sytuację betonki i muszę zwolnić. Wjazd na most nad wartą już spokojnie. W oddali zamajaczyła mi sylwetka szoszona czyżby kolejny ?. No nie jest źle trzeba będzie go dojść. Jadę w okolicach 28 miejscami 30. Na mocniejszym wietrze widzę że go dość szybko dochodzę widać zgon. W Żernikach już siedzę mu na kole po krótkim odpoczynku daje zmianę cały czas wiatr w ryj. Normalnie rzeźnia. Wychodzę na przód, po chwili obracam się gościa nie ma. I znów samotna walka pod wiatr w końcu powoli zaczynam skręcać i dostaje boczny wiatr muszę jechać środkiem bo mnie strasznie rzuca. Wjazd na obwodnicę tutaj rozkręcam ile fabryka dała i tez jadę środkiem bo dostać nagle wiar z boku może zakończyć się bardzo przykro. Jak tylko o tym pomyślałem to się sprawdziło lekką mną rzuciło dobrze że miałem sporo miejsca ;).
Podjazd zjazd i skręt w prawo na Biedrusko, słyszę i czuję że mam kogoś na ogonie. No proszę kolega z Discovery mnie doszedł mamy z wiatrem więc spokojnie kręcę 37-40. Dojeżdżamy do podjazdu ale widzę że kolega nie ma woli walki więc wjeżdżam pierwszy skręt na Biedrusko i tutaj już spokojnie 30. nagle widzę że Discovery wychodzi na prowadzenie podkręca tempo pod 37 spokojnie bez problemów trzymam kolo nawet na podjazdach tym bardziej, że jest z wiatrem więc nie odczuwa się specjalnie różnicy jadąc za kimś. Z naprzeciwka jedzie Piotr widzę że wraca. Przed zabudowaniami się żegnamy ja jadę dalej prosto już do domciu spokojnym tempem. Myślałem że spotkam kogoś przy sklepie aby walnąć jakiegoś Radlerka ale nikogo nie było.


Rondo obornickie ustawka © Maks


  • DST 74.92km
  • Czas 02:20
  • VAVG 32.11km/h
  • VMAX 48.37km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • HRmax 169 ( 94%)
  • HRavg 134 ( 75%)
  • Kalorie 1422kcal
  • Podjazdy 306m
  • Sprzęt Szoska
  • Aktywność Jazda na rowerze

Obornickie

Niedziela, 18 sierpnia 2013 · dodano: 18.08.2013 | Komentarze 2

Dzisiaj około 20 osób tempo spokojne na początku bez mocnych zrywów. Po chwili tworzą się 2 grupki i pierwsza jest bardzo mocna bardzo szybko uciekają Maciej z Markiem próbują ich gonić niestety zabrakło im niewiele doszliśmy po chwili Macieja z Markiem.
Tempo w granicach 35km/h więc bardzo spokojne tym bardziej że z wiatrem ;).
Przed Murowaną szykuje się ucieczka jestem z tyłu więc trochę mnie kosztowało dojście do grupy pościgowej. Mocno pracujemy na krótkich zmianach niestety za mocno wykonuje podjazd Maciej dojeżdża i też zauważył że było za mocno. Po chwili zacząłem odczuwać pierwsze sygnały betonki (betonowe nogi) około 1km przed rondem nie daje rady tradycyjne zakwaszenie. Po odpoczynku próbuje gonić grupę pościgową ale niestety nie udaje się ich dojść przed Biedruskiem.

Dochodzę Macieja z Michałem już jak wykonują rozjazd na Biedrusku. Za Biedruskiem mały postój na browarka spotykamy Piotra i Roberta z pierwszej grupy. Wypiliśmy pogadaliśmy i czas wrócić. Robert na przodzie nadawał tempo pod wiatr miejscami dochodziło pod 47km/h niewiele brakowało bym miał odcięcie ale udało się dojechać do Obornickiej potem się rozdzieliliśmy ;).

Dobry trening ;)


  • DST 157.15km
  • Czas 04:38
  • VAVG 33.92km/h
  • VMAX 60.03km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • HRmax 177 ( 99%)
  • HRavg 140 ( 78%)
  • Kalorie 3210kcal
  • Podjazdy 510m
  • Sprzęt Szoska
  • Aktywność Jazda na rowerze

Czarnków i Goraj

Niedziela, 11 sierpnia 2013 · dodano: 11.08.2013 | Komentarze 8

Tydzień bez jazdy. Generalnie kontuzja jeszcze kilka lat temu pewnie byłbym na ketanol'u i zwolnieniu lekarskim ale teraz jest zdecydowanie lepiej i da się przeżyć bez środków przeciwbólowych głupia sprawa byłem schylony i brałem teczkę podnosząc ją i jednocześnie się obracając. I poczułem ból na wysokości żeber. Przepuchlina dyskowa lub wypadnięcie dysku to jest dokładnie to co miałem. A teraz co się dzieje: Uszkodzenie dysku a dokładnie wylanie płynu który zaczyna uciskać nerwy. Im więcej się wyleje tym większy ból. Płyn się wchłania około tygodnia czasu w moim wypadku. Jest to choroba która w 90% dotyka osoby które pracują w postaci siedzącej. I to tyle. Wracamy do tematu ;).

Po namowach Mikołaja, że spokojnie dojadę postanowiłem wystartować tym bardziej że się dość dobrze czułem. Zbiórka o 8:30. Przyjechało w sumie pewnie z 20 osób, dużo osób ze szpików. Wyjazd po około 10min. Na początku spokojnie 35km/h. Przede mną Borys który już konkretnie dociska grubo powyżej 40km/h, Później moja dwójka nie możemy być gorsi również dajemy po garach. Zmiany trwały około 5km więc za krótko też nie było dla mnie. Niestety po zjechaniu ze zmiany nie ma około 5-u osób a reszta trochę odstaje. Niestety drugie wejście na zmianę mnie strasznie zakwasza nie zdążyłem się zregenerować musiałem zjechać trochę wcześniej od tego momentu już tylko staram się utrzymać koło. Tym bardziej że okazało się że jest nas nieparzysta ilość.

Od tego momentu jedziemy cały czas z prędkością 37-40km/h Po około 80km wjeżdżamy do Czarnkowa i od razu atak na jesionową od tej strony gdzie podjeżdżaliśmy jakaś taka mała ta górka się wydaje. Potem zjazd i udajemy się na Goraj skręt i zaczyna się delikatnie 31-33km/h staram się trzymać w czubie w końcu ktoś wystrzelił do przodu i się zaczęło i tutaj idę w trupa. To tutaj osiągam maksymalne tętno 177bpm ;). Nie jestem ostatni więc plan wykonany w 100% teraz jeszcze dojechać z grupą i będzie super. Mały popas przy sklepiku na zjeździe. I zaczynamy jazdę powrotną.

Kurcze i tutaj zaczyna się naprawdę mocne tempo z budzika 4 z przodu nie schodzi. Nogi już mają mocno namieszane. W pewnym momencie ktoś dociska do 50 i tym samym zostajemy we 3 z tyłu i odległość rośnie. No nic stało się mówi się trudno. Jadę z Maciejem i jeszcze jednym gościem ze szpików. w Pewnym momencie zauważyłem że jedziemy bardzo zbliżonym tempem bo grupa się nie oddala (dostaliśmy szansę !). Grupa jest w odległości 150-200m postanawiam ich dojść oj dużo mnie to kosztuje 4 z przodu nie schodzi a odległość bardzo wolno maleje kurcze za wolno. Jeszcze trochę jest doszedłem oglądam się za siebie chłopaki nie chwycili koła i nie doszli. Dojeżdżam zajechany tętno na tym odcinku nie schodziło poniżej 150. (średnia 40,21km/h i tętno średnie: 155bpm. na odcinku około 10km). Doszedłem ale niestety nie miałem sił aby kręcić dalej. Po około 10km mnie odcina dokumentnie. Jadę z maksymalną prędkością 30km jeszcze w drodze do domu łapie mnie burza po której jestem zmoczony już dokumentnie, pada sigma a po przybyciu do domu okazuje się jeszcze, że mam mało powietrza czyli na dokładkę łapię laczka.

Ale trening był konkretny i to najważniejsze ;)

Towarzystwo też dopisało szkoda tylko tej ulewy oraz laczka ;)

Dane z Garmina.
Licznik udało się wysuszyć i po 5min mogłem ściągnąć loga.


Podjazd na Goraj - trochę nas było ;) © Maks


  • DST 71.59km
  • Czas 02:21
  • VAVG 30.46km/h
  • VMAX 54.78km/h
  • Temperatura 9.8°C
  • HRmax 165 ( 92%)
  • HRavg 140 ( 78%)
  • Kalorie 1583kcal
  • Podjazdy 300m
  • Sprzęt Szoska
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ustawka na Obornickim

Niedziela, 7 kwietnia 2013 · dodano: 07.04.2013 | Komentarze 4

Trochę osób było dzisiaj. Od nas poza mną Przemek i Mariusz. Noga dzisiaj ok nie było problemów mięśnie spoko no poza samymi kolanami takie uczucie braku smarowania. Ale po rozgrzewce było ok. Jechało mi się całkiem przyzwoicie. Spokojna jazda w szybkim tempie. Urwali mnie dość klasycznie jakieś 11km przed Murowaną (jeśli się nie mylę). Cały czas próbowałem gonić ale jedyne co dogoniłem to gościa chyba z M6. Nie miał siły ciągnąć. Mimo że jechałem powyżej 30km/h to grupa mi uciekała w końcu zgubili mnie dokumentnie ;)
Ale trening wyszedł bardzo dobrze mocny trening na koniec tygodnia teraz regeneracja i luźniejsze treningi.
Jestem zadowolony dobry tydzień ładnie wszedł w nogi.



  • DST 41.62km
  • Czas 01:33
  • VAVG 26.85km/h
  • VMAX 39.24km/h
  • Temperatura 3.6°C
  • HRmax 159 ( 89%)
  • HRavg 136 ( 76%)
  • Kalorie 995kcal
  • Podjazdy 188m
  • Sprzęt Szoska
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rozjazd po wczorajszym

Niedziela, 31 marca 2013 · dodano: 31.03.2013 | Komentarze 5

Lekki trening z Jackiem R. (BGŻ) Niestety ustawka z Marcinem nie wypaliła :(
O dziwo nie było źle, czułem się w 85% zregenerowany na początku tempo mocne średnia nie schodziła poniżej 32km/h można powiedzieć bardzo dobre przepalenie i wypalenie potem już spokojniej. Podjazdy też spokojnie bez żadnych problemów chyba moja dieta zadziałała ;). A jeszcze do niedawna czułem mocno nogi na ustawce. Po treningu zrobionym na 80%.
Trening w dużej mierze przegadany rege można powiedzieć ale tego mi było trzeba do jutrzejszego mocnego treningu podjazdowego.

Podsumowanie miesiąca:

730km przejechane w marcu co jak na mnie myślę, że jest całkiem przyzwoicie. Średnio na wycieczkę wyszło ponad 3h jazdy głównie wytrzymałość.
Teraz czas zacząć budować wytrzymałość siłową na podjazdach ;)
Ważne aby pogoda była ;)



  • DST 93.09km
  • Czas 03:36
  • VAVG 25.86km/h
  • VMAX 47.79km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • HRmax 161 ( 90%)
  • HRavg 134 ( 75%)
  • Kalorie 2217kcal
  • Podjazdy 382m
  • Sprzęt Szoska
  • Aktywność Jazda na rowerze

Palenie tłuszczu ...

Niedziela, 3 marca 2013 · dodano: 03.03.2013 | Komentarze 4

Dzisiaj miała być lekka seta bardziej nastawiałem się na palenie tłuszczu po wczorajszej wytrzymałości. Mimo wszystko nogi czułem przy mocniejszym depnięciu. Przybyłem punktualnie na obornickie, tym razem było trochę więcej osób niż ostatnio. Na początku trzymałem się z przodu jechało się całkiem ok do momentu jak tempo wzrosło i poczułem przyjemne pieczenie czwórek była to oznaka, że jadę za mocno. Zacząłem się zastanawiać czy jest sens tak zasuwać tym bardziej, że w planach miałem dłuższy dystans. Po chwili zacząłem odpuszczać i jechałem swoje. Przy silnym wietrze nie było łatwo. Po około 30min udało mi się dojść Piotra. I zrobiliśmy razem "prawie" stówę fajne tempo delikatne bez napinki tego mi było trzeba po wczorajszym treningu.

Weekend zamykam w z dobrym wynikiem 200km ;)