Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Maks z miasteczka Poznań, Os. Pod Lipami. Mam przejechane 23879.28 kilometrów w tym 9152.02 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl 2009 button stats bikestats.pl


MARATONY W KTÓRYCH BIORĘ UDZIAŁ


REPREZENTUJE TEAM

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Maks.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2011

Dystans całkowity:786.12 km (w terenie 440.00 km; 55.97%)
Czas w ruchu:36:31
Średnia prędkość:21.53 km/h
Maksymalna prędkość:49.58 km/h
Suma podjazdów:4330 m
Maks. tętno maksymalne:171 (96 %)
Maks. tętno średnie:152 (85 %)
Suma kalorii:15982 kcal
Liczba aktywności:13
Średnio na aktywność:60.47 km i 2h 48m
Więcej statystyk
  • DST 83.89km
  • Teren 60.00km
  • Czas 03:46
  • VAVG 22.27km/h
  • VMAX 46.07km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • HRmax 154 ( 86%)
  • HRavg 132 ( 74%)
  • Kalorie 2246kcal
  • Podjazdy 497m
  • Sprzęt Kellys Blade
  • Aktywność Jazda na rowerze

Duży pierścień rowerowy wokół Puszczy Zielonka

Poniedziałek, 31 października 2011 · dodano: 31.10.2011 | Komentarze 6

Dzisiaj postanowiłem zaliczyć DPR w zielonce. Dość późno miałem czas aby się wybrać, wyjechałem dopiero o 13:15. Wiedziałem że może być problem aby dojechać bez lampek. Tak więc uzbroiłem się w Sigmę Pavę. Start standard a więc niebieskim NSR-W.
Coraz mniej liści na NSR-W © Maks

Potem do Promnic i Starczanowa. Właśnie tam zaczyna się DPR.
Początek szlaku DPR ;) © Maks

Jazda od samego początku dość intensywna ale oczywiście to nie trening więc tlenik. Tuż przed wjazdem do Puszczy Zielonki był asfalcik więc można było spokojnie podciągnąć średnią.
Czasem były asfalty... - tuż przed wjazdem do Puszczy © Maks

W oddali Puszcza Zielonka © Maks

Po wjechaniu do Puszczy Zielonki są naprawdę piękne widoki.
W Puszczy Zielonce - piękne widoki ;) © Maks

Mijam nadleśnictwo Łopuchówko kilka chat na krzyż nic ciekawego jadę dalej i dojeżdżam do Brzeźna bardzo malowniczy krajobraz. Potem jest Gozdowiec kilka podjazdów i zjazdów jak na rozgrzewkę rewelacja ;)
Dojeżdżam do drogi 196 i kieruje się na Sławicę.

Droga 196 dojazd do Skoków © Maks


Wkrótce dojeżdżam do Dąbrówki Kościelnej i Traktem Poznańskim który się nie kończył i strasznie dłużył ...
nagle na drodze widzę coś szarego i dużego podjeżdżam bliżej okazuje się że jest to dorodny jeleń z dużym porożem myślę że leśniczy dał mu jakieś imię. Bardzo duży ale jak tylko wyciągnąłem aparat to się oddalił w lewo. Ruszyłem dalej i zauważyłem go po mojej lewej stronie był bardzo blisko kilkanaście metrów ode mnie ale nie zatrzymywałem się aby go nie straszyć pojechałem dalej. Wkrótce zaczynało robić się szarawo była 16:30 udało mi się zrobić jeszcze zdjęcie pięknego widoku młodnika.
Młodnik w Zielonce ;) © Maks


Jak wyjechałem z Zielonki to już musiałem włączyć lampki. Następnie dojazd do ulicy Gdyńskiej. Stamtąd już jak najkrótszą drogą do domu.



  • DST 112.39km
  • Teren 80.00km
  • Czas 05:09
  • VAVG 21.82km/h
  • VMAX 36.63km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • HRmax 161 ( 90%)
  • HRavg 135 ( 75%)
  • Kalorie 3169kcal
  • Podjazdy 652m
  • Sprzęt Kellys Blade
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zielonka + MPR

Sobota, 29 października 2011 · dodano: 29.10.2011 | Komentarze 3

Jako że jeszcze nie robiłem małej pętli postanowiłem wyskoczyć z Michałem który okazał się chętny na przejechanie trasy. Niestety zgrałem traka gościa który nie do końca przejechał Mały pierścień.
Ale zacznę od początku ... Ruszamy o 10:00 ode mnie z domciu, jedziemy zachodnim nadwarciańskim dojeżdżamy do Biedruska przejeżdżamy przez wartę i kierujemy się w stronę Promnic. Po przejechaniu Promnic kierujemy się na Starczanowo wjeżdżając już na MPR i tak robimy pętelkę szlak jest bardzo dobrze oznaczony do momentu kiedy wjeżdżamy do miasta niestety skręcamy w prawo zamiast w lewo i nie udaje się zamknąć pętli. Dalej już jedziemy szlakiem jak tydzień temu.

Cad: 73/105 (słaba)

Starczanowo © Maks

Było chłodno ale dość szybko się rozgrzewaliśmy © Maks

Oznaczenie szlaku MPR © Maks




  • DST 18.13km
  • Czas 00:48
  • VAVG 22.66km/h
  • VMAX 49.58km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • HRmax 161 ( 90%)
  • HRavg 129 ( 72%)
  • Kalorie 448kcal
  • Podjazdy 90m
  • Sprzęt Kellys Blade
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca/Dom

Piątek, 28 października 2011 · dodano: 28.10.2011 | Komentarze 1

Ot była okazja wyskoczyć do pracy rowerem ;)

cad: 79/106
Kategoria Poniżej 50km


  • DST 17.95km
  • Czas 00:52
  • VAVG 20.71km/h
  • VMAX 40.70km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Podjazdy 94m
  • Sprzęt Kellys Blade
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca/Dom

Poniedziałek, 24 października 2011 · dodano: 24.10.2011 | Komentarze 0

Rano trzeba było wymienić baterie w czujniku i w drogę. Powrót już po zmroku a ja bez przedniej lampki wolałem nie ryzykować i pojechałem chodnikiem.
Niezły wiaterek dzisiaj pod wieczór.
Kategoria Poniżej 50km


  • DST 79.91km
  • Teren 40.00km
  • Czas 03:36
  • VAVG 22.20km/h
  • VMAX 38.85km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • HRmax 158 ( 88%)
  • HRavg 132 ( 74%)
  • Kalorie 2140kcal
  • Podjazdy 454m
  • Sprzęt Kellys Blade
  • Aktywność Jazda na rowerze

W poznaniu zaczeli remontować ściezki rowerowe ...???

Sobota, 22 października 2011 · dodano: 22.10.2011 | Komentarze 14

Postanowiłem dzisiaj trochę km zrobić a, że jestem jeszcze na antybiotykach więc jazda taka sobie delikatna. Generalnie czuje się już całkiem ok. Jakoś tak lekko przechodzę tą grypę. Jeszcze w piątek zastanawiałem się nad trasą i stwierdziłem, że czas wyskoczyć do puszczy zielonki. Zastanawiałem się czy zrobić 60 czy więcej km uzależniłem to od temperatury ale ubrałem się zdecydowanie cieplej tak aby móc pokonać dłuższy dystans tym bardziej, że w tygodniu szanse zerowe aby się wybrać na rower. W robocie teraz mam okres jeżdżenia do klienta wiec tym bardziej.
Zacząłem jechać od strony nadwarciańskiego część zachodnia
Nadwarciańskim © Maks

W oddali można zobaczyć gościa szedł 3 psami © Maks

Przejeżdżam przez mostek po prawej stronie stoją 2 auta w w oddali widzę gościa pomyślałem że idzie na ryby ale nie szedł na wycieczkę z 3 pieskami.
Wymijam go delikatnie z prawej strony psy latają luzem nagle jeden mnie zaczyna gonić potem kolejny i trzeci czuje lekki ból w prawej nodze ale nie słyszę aby gościu wołał psy zaczynam przyspieszać jeszcze jeden mnie goni dość długo potem dał sobie spokój. Zatrzymałem się i sprawdzam czy mnie nie ugryzł. Ale nie widzę śladu krwi jest tylko dziura wielkości pazura lub kła z prawej strony na łydce. Stwierdziłem że nie ma sensu robić rabanu. Ale następnym razem będę musiał uzbroić się w gaz. Bo to jest drugi atak psów i to nie były małe kajtki ;)
Jadę dalej dojeżdżam do mostu w Biedrusku.
Zdjęcie Warty w Biedrusku © Maks

następnie do Biedruska i stamtąd już szlakiem pierścienia do Promnic Raduszyna i Murowanej Gośliny. 2 km przed Murowaną Kładli asfalt i stworzył się zator :(. Przejechałem bokiem. Dojeżdżając do przejazdu w Murowanej który oczywiście był zamknięty z powodu kładzenia nowych torów :(
Murowana Goślina brak przejazdu © Maks

W końcu znajduje się w Puszczy a po chwili przyjeżdżam do Zielonki mijam malownicze jezioro Zielonka w Zielonce i udaje się dalej ...
Jezioro Zielonka w Zielonce © Maks

Po chwili mijam sławetny głaz pamięci ;)
Głaz pamięci w Puszczy Zielonka © Maks

Następnie mijam Dąbrówkę kościelną tutaj mi się przypomina jak czekaliśmy za Pawłem robiąc pierścień ;)
Wkrótce dojeżdżam do lotniska.
Płyty przed lotniskiem - powoli idzie jesień © Maks

Przed lotniskiem mały popas © Maks

Dalej kieruje się na Wronczyn i jez. Wronczyńskie.
Jezioro Wronczyńskie © Maks

Tutaj spotykam poszukiwaczy skarbów którzy szukają monet łańcuszków i metalowych rzeczy na plaży ;)
Tutaj mała przerwa na fotkę i jadę dalej Biskupice, Gruszczyn,
Gruszczyn znów rozryte ... © Maks

dojeżdżam do Młyńskiego Stawu a tu znów nie można przejechać ... :(
Młyński staw nie idzie przejechać ... © Maks

W Takim razie omijam Staw i dalej kieruje się wzdłuż nowego zoo do domciu przez Cytadelę gdzie wysiada mi bateria od czujnika prędkości :(

Generalnie wycieczka bardzo udana szkoda że samotna ... :(


cad: 75/102

Idzie ku lepszemu ;)

Środa, 19 października 2011 · dodano: 19.10.2011 | Komentarze 1

Aktualnie idzie ku lepszemu zaczynam powoli wychodzić z grypy. Jakoś lekko przechodzę bez specjalnej gorączki. Mam nadzieje że już w sobotę delikatnie pokręcę. Jak ktoś będzie chętny to zapraszam, o tempie nie mówię bo wiadomo jakie będzie ;)


  • DST 110.18km
  • Teren 50.00km
  • Czas 04:54
  • VAVG 22.49km/h
  • VMAX 44.77km/h
  • Temperatura 11.0°C
  • HRmax 169 ( 94%)
  • HRavg 128 ( 71%)
  • Kalorie 2700kcal
  • Podjazdy 481m
  • Sprzęt Kellys Blade
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nadwarciańskim ze Zbyszkiem i z Michałem

Sobota, 15 października 2011 · dodano: 15.10.2011 | Komentarze 14

Wyjazd około 11:00 miało być delikatnie ale do końca tak nie było. Generalnie widoki bardzo fajne dawno nie jechałem tamtędy. Można powiedzieć że na różnorodność trasy nie narzekaliśmy były single trochę trasy przypominającej maraton u Kaczmarka trochę piachu i na brak ubitych ścieżek też nie narzekaliśmy. W czasie jazdy asfaltem robiliśmy zmiany a właściwie Zbyszek z Michałem robili zmiany Do momentu kiedy Zbychu nie chciał aby mu Michał za bardzo uciekł usiadł mu na kole dosłownie do tego stopnia że ja już przewidziałem glebę więc zacząłem hamować nie minęło 5 sek a już Zbychu runął z całym impetem na asfalt. Dobrze, że w tym czasie nie jechały zbyt blisko pojazdy bo mogłoby się to skończyć źle. Kask się rozleciał jest praktycznie popękany w kilku miejscach jakieś resztki zostały na asfalcie. Ciuchy są podarte Zbychu jest w opłakanym stanie prawdopodobnie coś z barkiem bo nie mógł ruszać. Poza tym nie może ruszać głową prawdopodobnie poszły ścięgna szyjne. Mam nadzieje, że pójdzie do szpitala na prześwietlenie.
Jazda w grupie kilka wyjaśnień jak się powinno jeździć.
Kraksa była tuż przed Śremem powrót asfaltem.
Pod koniec już zimno w paluchy u nóg.

cad: 72/110



  • DST 189.78km
  • Teren 120.00km
  • Czas 08:40
  • VAVG 21.90km/h
  • VMAX 44.96km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Podjazdy 1032m
  • Sprzęt Kellys Blade
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pierścień

Sobota, 8 października 2011 · dodano: 09.10.2011 | Komentarze 10

Wyjazd wcześnie rano byłem około godziny 7:18 i spotkałem Jacka niestety nikt inny się nie pojawiał w końcu przyjechał Zbyszek. Dzwoniłem z 2 razy do chętnych ale niestety tylko Marc odebrał i powiedział że nie jedzie Kłosiu niestety wolał pobiegać ;) Wcześniej zadzwonił Marcin z pytaniem czy jedziemy. o 7:30 wyjazd. Na początku jedziemy powoli. Powolna rozgrzewka bo naprawdę jest zimno. Cały czas chowam się za Jackiem i Zbyszkiem niestety formy już nie ma, głównym celem to ukończenie pierścienia. Wiem jak to jest jak się nie zamknie pierścienia kac moralny trzyma długo. na skraju zielonki spotykamy Marcina. Marcin od razu podbija średnią ;) Jak na mój gust trochę za szybko ale jakoś daje radę nie ma za dużego wiatru. 5km przed zielonką dzwonię do Pawła żeby się zbierał. Dojeżdżamy do zielonki jest trochę czasu aby pogadać i spuścić trochę nadmiarowego płynu. A Pawła nie ma i nie ma. W końcu dzwonię okazuje się że łańcuch mu strzelił. Mamy się spotkać w Dąbrówce. Niestety w Dąbrówce też go nie ma. Wszyscy ostygli. Stwierdziłem że dłużej nie ma sensu czekać dzwonie i w tym momencie jedzie Paweł ;) Ruszamy, znów powolna rozgrzewka Marcin głównie jest na przodzie cały czas ciągnie. W między czasie Jacek zrywa łańcuch. Po krótkiej chwili ruszamy dalej. Od czasu do czasu pokropi Na asfalcie praktycznie staram się trzymać na kole cały czas pod wiatr , tempo jest naprawdę ostre. Niestety bardzo często odpadam mięśnie strasznie puchną zwłaszcza czworogłowe. Dojeżdżamy do Kostrzyna. Tam robimy dłuższą przerwę na popas. Po przerwie ruszamy dalej znów ciężko jest się ruszyć piekielnie zimno. Dojeżdżamy Do Tulec a ja od połowy trasy nie mogę złapać tchu boli mnie brzuch jak cholera. Tak się zastanawiam co mi zaszkodziło. Żegnamy się z Marcinem dalej jedziemy już we czterech. Po chwili staje muszę spuścić trochę płynów. Od tego momentu przestaje mnie boleć żołądek. Jedzie mi się lepiej. Za Kórnikiem zaczęło padać i to dość intensywnie jak się później okazało ;) Chłopaki się schowały a ja pojechałem dalej myśląc że zaraz przejdzie niestety nie przeszło i po minucie nie miałem już nic suchego. udało mi się dojechać do kolejnego przystanku ale niestety był opłakanym stanie więc poszukałem luki pod daszkiem i tam przeczekałem. Po kilkudziesięciu minutach ruszyłem dalej. Doszli mnie na Osowej. Tutaj Paweł z Jackiem się odłączyli. Ja miałem tylko jeden cel Zbyszek postanowił że też nie odpuści więc jechaliśmy razem. Tempo dość mocno zeszło po drodze w kilku miejscach musieliśmy stawać bo mocno padało. Na jednym z takich miejsc wciągnąłem żel i postanowiłem rozciągnąć mięśnie. Od tego momentu jechało mi się coraz lepiej i tempo zdecydowanie wzrosło. Kolejny popas przy źródełku znów rozciąganko jedzie mi się coraz lepiej i coraz szybciej. Szkoda że na podjazdach Zbyszkowi przeskakuje łańcuch. Kończymy pierścień o 18:06 z przyzwoitą średnią jak na warunki i moją kondycję.
Dalej już regeneracyjnie do domciu Nad Rusałką już się zrobiło ciemno więc włączyliśmy lampki. Przy Sołaczu się rozdzieliliśmy.

Dzięki wszystkim za wspaniałą wyprawę i sorka że Was trochę spowalniałem ;)

Do następnego.

Czas ukończenia pierścienia: 7:14h
prędkość średnia: 22,26km/h

Zbyszek przygotowany ;) © Maks


Czekamy na kolejne osoby nad Rusałką © Maks


Spotkanie z Marcinem © Maks


W oczekiwaniu na Pawła ... © Maks


W oczekiwaniu na Pawła ... © Maks


Naprawa zerwanego łańcucha © Maks


Zadowolony Paweł ;) © Maks
Kategoria Powyżej 100km


  • DST 18.06km
  • Czas 00:49
  • VAVG 22.11km/h
  • VMAX 47.73km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • HRmax 151 ( 84%)
  • HRavg 117 ( 65%)
  • Kalorie 371kcal
  • Podjazdy 82m
  • Sprzęt Kellys Blade
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca/Dom

Piątek, 7 października 2011 · dodano: 07.10.2011 | Komentarze 1

Ostry wiaterek dzisiaj z rana. Po południu również ostry wiatr lekko chłodnawo na dłuższą metę trzeba by założyć dłuższe rękawiczki.

cad: 80/111
Kategoria Poniżej 50km


  • DST 18.10km
  • Czas 00:49
  • VAVG 22.16km/h
  • VMAX 42.55km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • HRmax 150 ( 84%)
  • HRavg 115 ( 64%)
  • Kalorie 344kcal
  • Podjazdy 90m
  • Sprzęt Kellys Blade
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca/Dom

Czwartek, 6 października 2011 · dodano: 06.10.2011 | Komentarze 0

Generalnie nic ciekawego :( Dość upierdliwy wiatr ale da się jechać. Już się nie mogę doczekać pierścienia ;)

cad: 78/101
Kategoria Poniżej 50km