Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Maks z miasteczka Poznań, Os. Pod Lipami. Mam przejechane 23879.28 kilometrów w tym 9152.02 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl 2009 button stats bikestats.pl


MARATONY W KTÓRYCH BIORĘ UDZIAŁ


REPREZENTUJE TEAM

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Maks.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2009

Dystans całkowity:327.54 km (w terenie 178.00 km; 54.34%)
Czas w ruchu:16:38
Średnia prędkość:19.69 km/h
Maksymalna prędkość:53.24 km/h
Suma podjazdów:1324 m
Maks. tętno maksymalne:184 (98 %)
Maks. tętno średnie:153 (81 %)
Liczba aktywności:12
Średnio na aktywność:27.29 km i 1h 23m
Więcej statystyk

Nowy nabytek

Środa, 30 września 2009 · dodano: 30.09.2009 | Komentarze 7

Nowy nabytek w Cykloturze Sigma Pava. Mam nadzieje że spełni moje oczekiwania.

Nowy nabytek Sigma Pava © Maks
Kategoria Serwis


Czyszczenie łańcucha i przednich klocków

Poniedziałek, 28 września 2009 · dodano: 29.09.2009 | Komentarze 10

Dzisiaj po pracy odbiłem jeszcze do nowego sklepu Cykloturu pogadać i zobaczyć co ciekawego mają. Powiem tak za dużo tam nie ma. Interesowały mnie lampki jako że jestem przed zakupem. I wybór padł na 3y teraz muszę się zastanowić czy Bocialarkę czy CatEye HL530 czy może Sigme Pave. Może macie jakieś doświadczenia ? Chodzi generalnie o jazdę w całkowitych ciemnościach bo zwykłą pozycyjną mam.
Jak przyjechałem to już się robiło szaro. Dni coraz krótsze praktycznie nie ma szansy aby wrócić przed zmrokiem. Tak więc łańcuch do szejkowania i założyłem kolejny najmniej skrócony, jako że jeżdżę na 3y łańcuchy. Pogoda na ten tydzień zapowiada się paskudnie oby na weekend nie padało.
Zaczynam dochodzić powoli do siebie po sobotnim upadku tak więc wygląda na to że ponaciągałem tylko mięśnie i za dzień dwa będzie wszystko ok.
Kategoria Serwis


Zakwasy dały znać o sobie

Niedziela, 27 września 2009 · dodano: 27.09.2009 | Komentarze 3

Dzisiaj rano zakwasy naprawdę duże podejrzewam że antybiotyk całkowicie wyjałowił mój organizm i jazda zaraz po chorobie nie była dobrym pomysłem ale nie żałuje. Ciekawe że główne zakwasy mam szyja, barki triceps. Zakwasy w nogach praktycznie bardzo małe.
Łańcuch praktycznie nadaje się do czyszczenia. W połowie października szykuje się na Harpagana. Przed Harpaganem tradycyjnie MRU. Po Harpaganie rowerek idzie do serwisu. Może w tym tygodniu jak się uda wyskoczę jeszcze na Morasko zaliczyć podjazd ;)


  • DST 83.10km
  • Teren 70.00km
  • Czas 05:07
  • VAVG 16.24km/h
  • VMAX 53.24km/h
  • Podjazdy 353m
  • Sprzęt Kelly's Magnus
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sobotnie kręcenie po WPNie

Sobota, 26 września 2009 · dodano: 26.09.2009 | Komentarze 4

Dzisiaj pierwszy raz po tygodniu przerwy (bez antybiotyków) wiec bez szarżowania. Pojechaliśmy ze Zbyszkiem w okolicach 10:00. delikatnym tempem kierując się na Wiry później na Morenę. Okolice moreny zafundowały nam bardzo ciekawe podjazdy i zjazdy. Na jednym takim zjazdo-podjeździe zaliczyłem dość niebezpieczną glebę. Na końcówce zjazdu zobaczyłem że jest zbyt duże wgłębienie wydawało mi się że uda mi się niestety amor kompletnie mnie zawiódł. Dobił do końca siła była tak duża że zrobiłem piękne OTB Podczas siły uderzenia naciągnąłem prawdopodobnie lub naderwałem lewą część mięśni szyjnych. Ból lewo strony występuje podczas odchylania głowy do tyłu oraz w lewo. Do tego doszedł lekko naciągnięty lewy biceps i potłuczenia podczas upadku.
Zrobiłem tak trywialny błąd nie sprawdziłem zjazdu a był bardzo stromy najgorszy był dól. Generalnie pewnie tydzień chodzenia na maściach. (jak dobrze pójdzie i to nie jest naderwanie bo inaczej miesiąc na maściach.
Ale pod górkę udało mi się podjechać a była tak stroma jak na Morasku ale nie tak techniczna ;)

Potem udaliśmy się do Rosnówka spożyć trochę węgli i napić się trochę wody. Podczas posiłku zauważyłem barwy Jacka, kilka razy machnąłem ręką myślałem że nie zauważy ale widział nas i się zatrzymał. Pogadaliśmy trochę sprawdziłem jego Rebę i muszę powiedzieć że Amor który montują seryjnie w Magnusach jest zdecydowanie za miękki dla mnie. W tym amorze nie można ustawić ugięcia wstępnego przynajmniej do mojej wagi. Za to Reba nawet nie śmiem porównywać ;)

Pogadaliśmy chwilę szkoda że tak krótko no ale nie chciałem zatrzymywać Jacka spieszył się na działkę a my w stronę domku. Po drodze w planach mieliśmy wierzę widokową która ponoć miała być ale niestety jej nie znaleźliśmy. No cóż tak bywa.

Oto trak naszej trasy i kilka zdjęć:



Jedno z jeziorek na Dębinie © Maks

Brakujący fragment wiaduktu ;) © Maks

Pędzący szynobus do Poznania © Maks

Zbyszek na podjeździe na łysych laczkach ;) © Maks

Podjazd był spory trochę kolein ale w sumie prosty ;) © Maks

Delikatny podjazd i stromy zjazd na którym zaliczyłem glebe :( © Maks

Jez. Jarosławieckie © Maks

Zabudowania Poznania. (Rataje) © Maks

-------------------------------------

Niestety -angina i wyłączony z jazdy rowerem przynajmniej na tydzień

Poniedziałek, 21 września 2009 · dodano: 21.09.2009 | Komentarze 1

Dzisiaj byłem u lekarza i niestety okazało się że mam anginę i zjazdy nici :(
ech...


Grypsko mnie ścieło :(

Piątek, 18 września 2009 · dodano: 19.09.2009 | Komentarze 1

Nic dodać nic ująć odpoczywam i się kuruje...


  • DST 16.17km
  • Teren 10.00km
  • Czas 00:52
  • VAVG 18.66km/h
  • VMAX 52.72km/h
  • Sprzęt Kelly's Magnus
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pólnocna część Moraska nadal nie zdobyta :(

Środa, 16 września 2009 · dodano: 16.09.2009 | Komentarze 25

Dzisiaj postanowiłem zdobyć Morasko od strony północnej.
Przeprowadziłem chyba z 8 prób lub więcej niestety nie udało się podjechać za drugim razem próbowałem podjechać na stojąco i niestety nie zdążyłem się wypiąć i zaliczona gleba tak nieszczęśliwie że lewa ręka lekko obdarta i porysowana. Po tym upadku psycha siadła i kolejne próby były niestety niedane. Podjechałem do połowy. Następnym razem spróbuje podjechać z wypiętymi pedałami. Coś czuje że nogi są słabe trzeba będzie w zimie bardziej popracować nad siłą. A może psycha leży ?
Kurcze nie wiem. Wiem jedno że muszę próbować. Może jeszcze w tym roku uda mi się podjechać. Podjazd od strony północnej jest bardzo techniczny. Najlepsze jest to że 2 gości przede mną lekko sobie podjechało. Jeden na siedząco drugi na stojąco.

No cóż na razie nie mogę dołączyć do grupy która pokonała Górę może następnym razem.

  • DST 62.13km
  • Teren 40.00km
  • Czas 03:36
  • VAVG 17.26km/h
  • VMAX 46.54km/h
  • Podjazdy 458m
  • Sprzęt Kelly's Magnus
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szwajcaria Czarnkowska

Sobota, 12 września 2009 · dodano: 13.09.2009 | Komentarze 6

Postanowiliśmy razem ze Zbyszkiem wybrać się do Szwajcarii Czarnkowskiej zobaczyć te piękne wzniesienia. Pobudka rano przygotowanie auta. Rano trochę popadało. Zbyszek przyjechał do mnie później załadowaliśmy rowery i jazda do Szwajcarii ;)
W Lubaszu byliśmy około godziny 10:50.
Kilka ujęć pięknego kościółka i dalej jedziemy objechać jeziorko w Lubaszu. Po drodze zobaczyliśmy Pałac w Lubaszu. Następnie udaliśmy się w stronę miejscowości Goraj. Kawałek ulicą a później postanowiliśmy zobaczyć okoliczne wzniesienia i wjechaliśmy w las Bardzo ciekawy podjazd głownie las mieszany (gęsty) a wiec ciemny mroczny i tak wznosiliśmy się coraz wyżej na okoliczne wzniesienie które zostało zdobyte. Łagodny zjazd naszym oczom pokazuje się piękne pole gorczycy . Zbliżaliśmy się powoli do miejscowości Goraj dalej pod górę ;) Wjeżdżamy na szczyt który wita nas bardzo ładną posiadłością Zamkiem Hochbergów, masztalernia i budynek zamkowej straży pożarnej i grób hrabiego. Kilka chwil na zwiedzanie kilka fotek i dalej w drogę. Ładny zjazd asfaltem. Trafiamy po chwili do przejazdu kolejowego. Postanowiliśmy się wdrapać na szczyt i przejechać torami do okolicznych wzniesień aby trochę potrenować podjazdy.
Zbyszek podjeżdża pierwszy potem ja udało mi się nie go pobić Zbyszek jednak nie daje za wygraną i postanawia mnie pobić Później moja próba już niestety nie udana. Pojeździliśmy jeszcze po okolicznych pagórkach. Podczas jednego z podejść przekręca mi się prawa noga do tego stopnia że odnawia mi się kontuzja jaką miałem wcześniej. Ale puki jechałem nie było źle ;)
Jako że czas uciekał niesamowicie szybko a chcieliśmy jeszcze trochę zwiedzić okoliczne miejscowości Postanowiliśmy jechać dalej. Kolejny podjazd pod górę tym razem bardzo techniczny woda wypłukała szereg kolein bardzo głębokich i trzeba było się miedzy lawirować uf udało się bez żadnej podpórki ;) Zjazd był nieco gorszy niestety w pewnym momencie zjechałem do koleiny i musiałem hamować zaliczona gleba ...
Ale nic się nie stało jazda zjazd dalej już był bardziej ostrożny trzeba było kalkulować ze 100m wcześniej którędy zjechać.
Później już tylko objazd okolicznych miejscowości z odwiedzeniem przeprawy oraz śluzy. Również małe co nieco po drodze. Dalej już trasa przebiegała Krucza, Kruteczka i Nowiny bez rewelacji staraliśmy się nie schodzić z prędkości 30km/h.
Następnie przed Bzowem skręciliśmy w prawo na Lubasz am mały sprint udało mi sie wygrać ponad 46km/h po płaskim. Około 18:00 byliśmy w Lubaszu tutaj już dość intensywnie czułem ból w kostce. Postanowiliśmy zjeść obiadokolację i zakupić czarnkowskie piwo.

Myślę że w przyszłym roku pewnie wyskoczymy ponownie w te rejony bo naprawdę warto ;)

Oto kilka zdjęć i trasa wyprawy.
Stąd zaczynamy objazd Szwajcarii Czarnkowskiej © Maks

Kościół w Lubaszu z którego zaczynamy nasz objazd Szwajcarii Czarnkowskiej © Maks

Pałac w Lubaszu © Maks

Jezioro w Lubaszu © Maks

Jezioro w Lubaszu - plaża © Maks

Przepiekny kościół w Lubaszu © Maks

Zbyszek poszukuję jakiegoś ciekawego wzniesienia ;) © Maks

Udajemy się tą drogą na wzniesienie 125m npm © Maks

Na wzniesieniu ;) © Maks

Malownicze pole gorczycy © Maks

Zamek w Goraju © Maks

Masztalernia © Maks

Budynek zamkowej straży pożarnej © Maks

Hrabia ;) © Maks

Grób Pana na Goraju - hrabiego © Maks

Wzniesienia w samym sercu Szwajcarii Czarnkowskiej © Maks

Wzniesienia cd ... © Maks

Wzniesienia cd.. © Maks

Wzniesienia cd.. © Maks

Przejazd kolejowy © Maks

Wzniesienia cd.. © Maks

Na wzniesieniu © Maks

Piękne widoki.. © Maks

Na szczycie ;) © Maks

Piękny zjazd ;) © Maks

Nic dodac nic ująć ;) © Maks

Widok z góry ... © Maks

Kolejny podjazd bardzo techniczny. © Maks

Takie widoki można podziwiać z zamego serca Szwajcarii Czarnkowskiej © Maks

Piękne widoki w oddali a na pierwszym planie to co pozostało z turbin © Maks

Spiętrzanie wody © Maks

Przeprawa promowa niestety nieczynna © Maks

Śluza © Maks

Jezioro Kruteczek © Maks




  • DST 3.76km
  • Czas 00:09
  • VAVG 25.07km/h
  • VMAX 37.66km/h
  • Sprzęt Kelly's Magnus
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dom - Serwis

Czwartek, 10 września 2009 · dodano: 10.09.2009 | Komentarze 4

Auto odebrane klocki i tarcze wymienione oponki wymienię w nowym roku teraz jeszcze muszą wytrzymać ;) Tak więc auto gotowe do jazdy mam nadzieje że Szwajcaria czarnkowska będzie zaliczona w sobotę lub w niedzielę w zależności od pogody ;)
Kategoria Poniżej 50km


  • DST 9.69km
  • Czas 00:25
  • VAVG 23.26km/h
  • VMAX 43.10km/h
  • Sprzęt Kelly's Magnus
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca - Dom

Środa, 9 września 2009 · dodano: 09.09.2009 | Komentarze 0

Po drodze kupiłem 2 dętki zapasowe. I dowiedziałem się w serwisie że Ramy Kellysowe mają tendencję do telepania kierownicy ponieważ są bardzo sztywne.
Nie wiem ile w tym prawdy w każdym razie myślę że nie będzie problemów z wymianą bo wg mnie tak nie jest.
Kategoria Poniżej 50km, Serwis