Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Maks z miasteczka Poznań, Os. Pod Lipami. Mam przejechane 23879.28 kilometrów w tym 9152.02 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl 2009 button stats bikestats.pl


MARATONY W KTÓRYCH BIORĘ UDZIAŁ


REPREZENTUJE TEAM

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Maks.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2011

Dystans całkowity:603.54 km (w terenie 367.00 km; 60.81%)
Czas w ruchu:32:38
Średnia prędkość:18.49 km/h
Maksymalna prędkość:55.32 km/h
Suma podjazdów:5655 m
Maks. tętno maksymalne:185 (103 %)
Maks. tętno średnie:148 (82 %)
Suma kalorii:18333 kcal
Liczba aktywności:16
Średnio na aktywność:37.72 km i 2h 02m
Więcej statystyk
  • DST 33.22km
  • Teren 20.00km
  • Czas 01:26
  • VAVG 23.18km/h
  • VMAX 37.74km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • HRmax 185 (103%)
  • HRavg 137 ( 76%)
  • Kalorie 846kcal
  • Podjazdy 171m
  • Sprzęt Kellys Blade
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nocny trening

Poniedziałek, 12 września 2011 · dodano: 12.09.2011 | Komentarze 7

Trening nocny standard
1. Wjazd na G. Morasko (Maksymalne tętno !!!)
2. Singielkiem do Złotnik (Generalnie tempo)
3. Kiekrz (tutaj już ciemno wyraźna jazda o lampce zdecydowanie wolniej)
4. Strzeszynek i Rusałka i dom.

Generalnie treningi po ciemku bez sensu.
Muszę wyskoczyć na cytadelę ona jest chyba trochę oświetlona.

Coś mi nawala tylna przerzutka po międzygórzu pewnie pancerz do wymiany :(

Jak na razie treningi przygotowujące do Michałków 17.09 (Jadę GIGA jak w zeszłym roku)

  • DST 25.65km
  • Teren 10.00km
  • Czas 02:01
  • VAVG 12.72km/h
  • Sprzęt Kellys Blade
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rozjazd pomaratonowy

Niedziela, 11 września 2011 · dodano: 11.09.2011 | Komentarze 2

Generalnie delikatnie z dzieciakami ...
Dom-Cytadela-Sołacz-Rusałka-Strzeszynek-Rusałka-Sołacz-Cytadela-Dom

  • DST 46.57km
  • Teren 40.00km
  • Czas 04:26
  • VAVG 10.50km/h
  • VMAX 55.32km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • HRmax 161 ( 89%)
  • HRavg 143 ( 79%)
  • Kalorie 3001kcal
  • Podjazdy 1792m
  • Sprzęt Kellys Blade
  • Aktywność Jazda na rowerze

MTB Międzygórze

Sobota, 10 września 2011 · dodano: 11.09.2011 | Komentarze 6

Co tu dużo pisać forma w dół tak samo jak w zeszłym roku. Widać to po wynikach już po pierwszym kilometrze wiedziałem, że będzie kiepsko. Potworny ból przywodzicieli takiego jeszcze nie miałem przez cały czas jazdy się zwiększał. Punkt kulminacyjny osiągał na podjazdach. (Albo to jest spowodowane źle ustawionym siodełkiem albo brakiem mocy w nogach) - muszę to jeszcze sprawdzić. Do tego ból nogi psycha leży na zjazdach. W sumie maraton trzeba potraktować jak trening, choć nie wiem do końca czy to był trening skoro dużo z buta szedłem :(.

Teraz plusy:
- W sumie jestem zadowolony, że to już koniec Golonkowego tyrania ;)
- Udało mi się wyprzedzić Ludomira choć lekko nie było ;)
- Udało się dojechać bez gleby (ponoć chodziły zakłady, że na ostatnim maratonie zaliczę glebę) ;)

Niestety średnia gorsza niż w zeszłym roku czas też ale nie ma się co dziwić skoro forma też kiepska :(

W planach już tylko 2 maratony wielkopolskie. Zbyszka już pewnie nie dogonię na żadnym maratonie. Wiec pozostaje mi tylko poprawić czas z zeszłego roku to jest aktualnie cel na najbliższe maratony.

No tak Międzygórze stoi pod znakiem zapytania :(

Wtorek, 6 września 2011 · dodano: 06.09.2011 | Komentarze 11

Po BM w Poznaniu dopiero dzisiaj mi się rana trochę zasuszyła, niestety noga mi trochę spuchła około 1cm na obwodzie mięśnia. Jak stoję to strasznie napierdziela (ból pulsujący). Jak leżę czy siedzę jest ok. Rana nie wygląda paskudnie nie ropieje ale jest bardzo duża 15-20cm szlif na łydce. Wydaje mi się, że tkanka miękka jest nieco spuchnięta i stad się bierze ten centymetr więcej. Dodatkowo solidny wylew przy łopatce i ból z prawej strony w okolicach miednicy. Myślę że to akurat jest pierdołką. Najbardziej wkurza mnie noga. Wydaje mi się, że lepiej będzie poczekać aż się zagoi do tego stopnia aby mnie nie bolało a dopiero później zacznę treningi i starty.

Szlif na łokciu © Maks


Szlif na nodze © Maks


  • DST 64.62km
  • Teren 50.00km
  • Czas 02:43
  • VAVG 23.79km/h
  • VMAX 43.85km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • HRmax 165 ( 92%)
  • HRavg 148 ( 82%)
  • Kalorie 1956kcal
  • Podjazdy 451m
  • Sprzęt Kellys Blade
  • Aktywność Jazda na rowerze

BM Poznań

Niedziela, 4 września 2011 · dodano: 05.09.2011 | Komentarze 8

Ustawiamy się na starcie widzę że jesteśmy grubo za Zbyszkiem. Wiedziałem, że jak wjedzie pierwszy na most to już jest pozamiatane. Dlatego wdzieramy się z boku z Konradem na samym początku rura aby być bliżej mostu. W pewnym momencie widzę że Zbychu mnie wyprzedza. Dojeżdżamy do mostu jest przede mną niby niewiele ale jest, potem okazuje się że przewaga jest bardzo duża. Przy moście gadam z Marcinem. Czekamy tak z 12min lub więcej. Później ostro do przodu cały czas wyprzedzam to zaleta jazdy z czarnej dupy. W połowie dystansu praktycznie robi się pustka jakby łańcuszek ktoś rozerwał jadę sam. Gdzieś w oddali widzę kilka osób jest zjazd puszczam klamki i ostro w dół, Pythony nabierają takiej prędkości, że łachy piasku przejeżdżam bez zatrzymywania. Później miejscowość Góra jest duży rozciągnięty peleton. Jakiś Gostek jedzie mi na kole, sypiemy cały czas około 32km/h po wiatr. Po chwili biorę łyk izotonika gościu w tym czasie mnie bierze i przyspiesza, niestety nie udaje mu się uciec trzymam koło sypiemy jakieś 35-40km/h wiem że to nie jest czołówka i gość wcześniej czy później spuchnie, nie ujechał nawet km i padł. Jadę sam doczepia się kolejny gość za mną jedzie bardzo blisko, cały czas sypie 32km/h lekki zjazd 40km/h zaczynam odpływać (temperatura i zmęczenie robi swoje) nie zauważam ostrego zakrętu Wyrzuca mnie do rowu próbuje kontrować tylnym ale wpadam w poślizg i tracę kontrolę nad rowerem przy tej prędkości każde naciśnięcie na klamki w zakręcie musi się tak skończyć. Przelatuje przez cały asfalt i ląduje w okolicznym rowie przez moment słyszę, że gość który jechał mi na kole też leży. Wiem że nic mi nie jest bo w nic nie uderzyłem czuje tylko piekący ból w łokciu i na łydce. Leżę tak 2 min dolatuje do mnie strażak coś do mnie mówi nie bardzo rozumiem co muszę tylko odpocząć mówię do niego jeszcze 5 min. Zaczynam powoli dochodzić do siebie muszę być blady bo gość chce wołać karetkę. Mówię że wszystko ok pomaga mi wstać. Dopiero teraz zauważyłem, że zrobiło się zbiegowisko jakaś osoba mówi że będą niezłe blizny. Ogarniam się i wsiadam na rower i jadę dalej. Wiem że jazda GIGA teraz już nie ma sensu. Na końcówce jadę już na ostrym ssaniu ale udaje się dojechać do końca.
Zbyszek jest przede mną jakieś 8 min. Nie jest to wiele zważywszy, że nie jestem w formie i pod wiaduktem był sporo przede mną. Ale jest potencjał rywalizacji bo właśnie teraz jeździmy w miarę zbliżonym tempem. Myślę że jeszcze będzie okazja powalczyć.

BM Poznań © Maks


BM Poznań © Maks


  • DST 36.16km
  • Teren 20.00km
  • Czas 01:45
  • VAVG 20.66km/h
  • VMAX 38.67km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • HRmax 161 ( 89%)
  • HRavg 121 ( 67%)
  • Kalorie 880kcal
  • Podjazdy 239m
  • Sprzęt Kellys Blade
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wyjazd regeneracyjny (Ucieczka przed codziennością)

Sobota, 3 września 2011 · dodano: 03.09.2011 | Komentarze 2

Delikatnie i regeneracyjnie + 2 razy szybkość pod 85%.
Odpoczynek nad jeziorkiem już dawno tak nie jechałem ;)

cad 77/118

trasa:


Odpoczynek nad Kierskim © Maks


Odpoczynek nad Kierskim © Maks
Kategoria Trening


  • DST 27.47km
  • Czas 00:56
  • VAVG 29.43km/h
  • VMAX 34.23km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • HRmax 158 ( 88%)
  • HRavg 141 ( 78%)
  • Kalorie 620kcal
  • Podjazdy 37m
  • Sprzęt Kellys Blade
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trening interwałowy 6x2 na torze

Czwartek, 1 września 2011 · dodano: 01.09.2011 | Komentarze 9

Kilka kółek. Jedno kółko to:
6min w tętnie 85% 2 min odpoczynek itd
Wiatr strasznie upierdliwy. Dzisiaj widziałem jakiś team niestety nie zauważyłem jaki bo tak zapierdalali myślę, że 50-60km/h za samochodem jechali tak blisko auta, że ... aż mnie ciarki brały.
jakiś gość na rolkach zapierdalał 26-28km/h i to wcale się nie wysilał ;)

W sobotę jeszcze delikatnie z jednym max 2 interwałami 2min i koniec.
Myślę że wszystko okaże się w sobotę na jakim dystansie pojadę i czy z synem czy sam.

Rewelacyjna temperatura do jazdy treningowej ;)