Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Maks z miasteczka Poznań, Os. Pod Lipami. Mam przejechane 23879.28 kilometrów w tym 9152.02 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl 2009 button stats bikestats.pl


MARATONY W KTÓRYCH BIORĘ UDZIAŁ


REPREZENTUJE TEAM

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Maks.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2013

Dystans całkowity:946.58 km (w terenie 35.00 km; 3.70%)
Czas w ruchu:31:52
Średnia prędkość:29.64 km/h
Maksymalna prędkość:60.03 km/h
Suma podjazdów:4196 m
Maks. tętno maksymalne:177 (99 %)
Maks. tętno średnie:140 (78 %)
Suma kalorii:19082 kcal
Liczba aktywności:13
Średnio na aktywność:72.81 km i 2h 39m
Więcej statystyk
  • DST 157.15km
  • Czas 04:38
  • VAVG 33.92km/h
  • VMAX 60.03km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • HRmax 177 ( 99%)
  • HRavg 140 ( 78%)
  • Kalorie 3210kcal
  • Podjazdy 510m
  • Sprzęt Szoska
  • Aktywność Jazda na rowerze

Czarnków i Goraj

Niedziela, 11 sierpnia 2013 · dodano: 11.08.2013 | Komentarze 8

Tydzień bez jazdy. Generalnie kontuzja jeszcze kilka lat temu pewnie byłbym na ketanol'u i zwolnieniu lekarskim ale teraz jest zdecydowanie lepiej i da się przeżyć bez środków przeciwbólowych głupia sprawa byłem schylony i brałem teczkę podnosząc ją i jednocześnie się obracając. I poczułem ból na wysokości żeber. Przepuchlina dyskowa lub wypadnięcie dysku to jest dokładnie to co miałem. A teraz co się dzieje: Uszkodzenie dysku a dokładnie wylanie płynu który zaczyna uciskać nerwy. Im więcej się wyleje tym większy ból. Płyn się wchłania około tygodnia czasu w moim wypadku. Jest to choroba która w 90% dotyka osoby które pracują w postaci siedzącej. I to tyle. Wracamy do tematu ;).

Po namowach Mikołaja, że spokojnie dojadę postanowiłem wystartować tym bardziej że się dość dobrze czułem. Zbiórka o 8:30. Przyjechało w sumie pewnie z 20 osób, dużo osób ze szpików. Wyjazd po około 10min. Na początku spokojnie 35km/h. Przede mną Borys który już konkretnie dociska grubo powyżej 40km/h, Później moja dwójka nie możemy być gorsi również dajemy po garach. Zmiany trwały około 5km więc za krótko też nie było dla mnie. Niestety po zjechaniu ze zmiany nie ma około 5-u osób a reszta trochę odstaje. Niestety drugie wejście na zmianę mnie strasznie zakwasza nie zdążyłem się zregenerować musiałem zjechać trochę wcześniej od tego momentu już tylko staram się utrzymać koło. Tym bardziej że okazało się że jest nas nieparzysta ilość.

Od tego momentu jedziemy cały czas z prędkością 37-40km/h Po około 80km wjeżdżamy do Czarnkowa i od razu atak na jesionową od tej strony gdzie podjeżdżaliśmy jakaś taka mała ta górka się wydaje. Potem zjazd i udajemy się na Goraj skręt i zaczyna się delikatnie 31-33km/h staram się trzymać w czubie w końcu ktoś wystrzelił do przodu i się zaczęło i tutaj idę w trupa. To tutaj osiągam maksymalne tętno 177bpm ;). Nie jestem ostatni więc plan wykonany w 100% teraz jeszcze dojechać z grupą i będzie super. Mały popas przy sklepiku na zjeździe. I zaczynamy jazdę powrotną.

Kurcze i tutaj zaczyna się naprawdę mocne tempo z budzika 4 z przodu nie schodzi. Nogi już mają mocno namieszane. W pewnym momencie ktoś dociska do 50 i tym samym zostajemy we 3 z tyłu i odległość rośnie. No nic stało się mówi się trudno. Jadę z Maciejem i jeszcze jednym gościem ze szpików. w Pewnym momencie zauważyłem że jedziemy bardzo zbliżonym tempem bo grupa się nie oddala (dostaliśmy szansę !). Grupa jest w odległości 150-200m postanawiam ich dojść oj dużo mnie to kosztuje 4 z przodu nie schodzi a odległość bardzo wolno maleje kurcze za wolno. Jeszcze trochę jest doszedłem oglądam się za siebie chłopaki nie chwycili koła i nie doszli. Dojeżdżam zajechany tętno na tym odcinku nie schodziło poniżej 150. (średnia 40,21km/h i tętno średnie: 155bpm. na odcinku około 10km). Doszedłem ale niestety nie miałem sił aby kręcić dalej. Po około 10km mnie odcina dokumentnie. Jadę z maksymalną prędkością 30km jeszcze w drodze do domu łapie mnie burza po której jestem zmoczony już dokumentnie, pada sigma a po przybyciu do domu okazuje się jeszcze, że mam mało powietrza czyli na dokładkę łapię laczka.

Ale trening był konkretny i to najważniejsze ;)

Towarzystwo też dopisało szkoda tylko tej ulewy oraz laczka ;)

Dane z Garmina.
Licznik udało się wysuszyć i po 5min mogłem ściągnąć loga.


Podjazd na Goraj - trochę nas było ;) © Maks


  • DST 2.00km
  • Sprzęt Szoska
  • Aktywność Jazda na rowerze

serwis szoski w końcu ;)

Sobota, 10 sierpnia 2013 · dodano: 10.08.2013 | Komentarze 3

Dzisiaj przyszedł czas na prze serwisowanie szoski. Jako że skrzypiała mi niemiłosiernie z przodu i z tyłu. Poza tym trzeba było sprawdzić nowy nabytek przyszedł stojak serwisowy do roweru i teraz to jest bajka a nie serwis ;)
Przegląd napędu właściwie nie widać zużycia - Wyczyszczony i nasmarowany.
Problem z wykręceniem przedniego hamulca i tutaj zauważyłem że trzeba będzie zakleić otwór na śrubę w widelcu bo niestety do nakrętki dostaje się masa piasku i wody powodując korozję. Korozji uległa tylko część nakrętki pod klucz udało się wyczyścić. Po zdjęciu hamulca przedniego musiałem to zrobić bo głównym celem było wyczyszczenie sterów. Trochę piasku było ale nie zrobiło to na mnie takiego wrażenia jak wyciągnąłem sztyce tyle piasku jeszcze nie widziałem. Rozkręciłem łącznie z siodełkiem. Wszystko wyczyszczone. na samym końcu rama. Wyczyściłem też owijkę jak radził Marcin Cifem. Muszę powiedzieć, że wygląda super ;).

Jako że mój kręgosłup już doszedł do siebie więc mogę spokojnie wsiąść na rower i przetestować szoskę. Jutro w planach mocniejszy trening wyjazd na południe.

Marek - zakupiłem klucz do bębenka ;)

Wieczorny test wypadł pozytywnie rowerek jest cichy aż miło się sunie wieczorkiem po ulicach ;)

  • DST 85.39km
  • Czas 02:48
  • VAVG 30.50km/h
  • VMAX 59.64km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • HRmax 155 ( 87%)
  • HRavg 132 ( 74%)
  • Kalorie 1686kcal
  • Podjazdy 386m
  • Sprzęt Szoska
  • Aktywność Jazda na rowerze

lekka 80

Niedziela, 4 sierpnia 2013 · dodano: 04.08.2013 | Komentarze 0

Jak ruszyłem od razu mocny wiatr i trzeba było jechać w dolnym chwycie. Po nawrocie już z wiatrem. W Murowanej wskoczyłem na przysłowiowego lodzika. Dzisiaj większość rowerzystów jechała w przeciwnym kierunku szkoda :/

Niestety czwórki czuć po ostatnich treningach. Trzeba będzie trochę przystopować czas na pływanie i biegi ;)

  • DST 105.98km
  • Czas 03:27
  • VAVG 30.72km/h
  • VMAX 57.50km/h
  • Temperatura 33.0°C
  • HRmax 152 ( 85%)
  • HRavg 133 ( 74%)
  • Kalorie 2094kcal
  • Podjazdy 414m
  • Sprzęt Szoska
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wytrzymałość

Piątek, 2 sierpnia 2013 · dodano: 02.08.2013 | Komentarze 5

Chłopaki jadą jutro na niezłą wyrypę zaproponowałem swoją osobę jako rezerwowego ;)
Dzisiaj mocniejszy trening w planach. Muszę powiedzieć że w okolicach Garbatki położyli nowy asfalt jest lusterko ;) Niestety Długa Goślina woła o pomstę do Burmistrza kiedy znajdzie kasę na położenie asfaltu postawienie znaku roboty drogowe i ograniczenie prędkości do 30km/h nic nie zmieni :/ To jest jedyny odcinek który jest najgorszy z całej trasy. Pomijam krótkie odcinki z popękanym asfaltem.

W okolicach Murowanej zadzwonił Marcin z propozycją na jutrzejszą wyrypę super udało się ;). Niestety w domu okazało się że w sobotę rano mam niańczenie dzieciaków. Cały czas byłem przekonany że to w niedzielę :/

Kurcze co za pech ...


  • DST 25.71km
  • Teren 15.00km
  • Czas 01:46
  • VAVG 14.55km/h
  • VMAX 34.54km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • HRmax 148 ( 83%)
  • HRavg 118 ( 66%)
  • Kalorie 816kcal
  • Podjazdy 350m
  • Sprzęt Kellys Blade
  • Aktywność Jazda na rowerze

Morasko - trochę techniki ;)

Czwartek, 1 sierpnia 2013 · dodano: 01.08.2013 | Komentarze 0

Trochę terenu dla urozmaicenia ale masakra tyle fruwającego białka jeszcze nie widziałem trzeba było mieć wszystkie otwory pozamykane ;) podjazdy ładnie wchodziły bez problemu.

Jutro wytrzymałość.