Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Maks z miasteczka Poznań, Os. Pod Lipami. Mam przejechane 23879.28 kilometrów w tym 9152.02 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl 2009 button stats bikestats.pl


MARATONY W KTÓRYCH BIORĘ UDZIAŁ


REPREZENTUJE TEAM

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Maks.bikestats.pl
  • DST 121.31km
  • Teren 95.00km
  • Czas 06:19
  • VAVG 19.20km/h
  • VMAX 48.47km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • HRmax 181 (101%)
  • HRavg 144 ( 80%)
  • Kalorie 4238kcal
  • Podjazdy 1032m
  • Sprzęt Kellys Blade
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kolejna seta tym razem w terenie

Sobota, 24 marca 2012 · dodano: 25.03.2012 | Komentarze 9

Zaczynamy z Malty startujemy o 9:00 jest już cała ekipa:
Marcin, Jacek, Michał, Zbychu, Kolejny Marcin, Ja. - Całkiem niezła grupka.

Zbiórka przy Żródełku © Maks


Ruszamy od razu ostro kierujemy się na jezioro swarzędzkie następnie do Gortatowa skręcamy w lewo na Mechowo. I dojeżdżamy do Dziewicy i zaczynamy jeden objazd dziewicy. Następnie mała przerwa. Kilka fotek przy wieży.

Marcin © Maks


Jacek na Dziewiczej © Maks


Michał na Dziewiczej © Maks


Marcin studiuje mapę a jak myslicie z kim ? © Maks


Ze Zbyszkiem ;) © Maks


Marek na Dziewiczej © Maks


Po zjechaniu z killera ktoś wpada na pomysł aby podjechać stwierdzam że jeszcze nigdy mi się nie udało podjechać killera tym razem mi się udaje. Jackowi też się udaje podjechać inni wybierają inną drogę i niestety im się nie udaje.

Nic postanawiamy dalej ruszać kierujemy się w stronę Zielonki gdzie przy sklepie robimy dłuższy postój aby uzupełnić zapasy.

Po przerwie kierujemy się w stronę Bednar (jak ja nie lubię tej kostki ....)
Potem Wronczyn Tuczno gdzie na asfalcie prędkość waha się między 28-32km/h
Przy sklepie robimy przerwę to tutaj dowiadujemy się że Marcin niestety musiał nas opuścić. Po krótkiej przerwie jedziemy dalej. Widać wyraźnie że Michała łapie kryzys i praktycznie zostaje w tyle. Po chwili dojeżdżamy do Kowalskiego gdzie Michał postanawia się pożegnać i kieruje się najkrótszą drogą na Poznań.

Jesteśmy przy Kowalskim © Maks


My startujemy singlem Kłosia a właściwie tym co z niego zostało bo wyglądał paskudnie praktycznie nie dało się nim jechać. Tutaj marek skrzywił przerzutkę oraz wygiął wózek. Jackowi udało się doprowadzić napęd do stanu używalności i mogliśmy dalej jechać ;)

Udało się naprostować ;) © Maks


O to przyrządy które posłuzyły do prostowania haka ;) © Maks


Po dojechaniu do końca jeziora Kowalskiego Jacek się odłącza jest godzina 14:30.

Jacek znika w oddali ... © Maks


A my udajemy się do Pobiedzisk na pączki i uzupełnić kalorię to na tym odcinku łapie mnie pierwszy mocny kryzys.

Po odpoczynku i dłuższej przerwie na które spotykamy cała rodzinę Marcina. Gadamy sobie miło a czas leci my nie mamy oświetlenia. Czas nas goni i musimy wracać w stronę Poznania po drodze udajemy się na sławetny podjazd Gortatowo gdzie Marcinowi nie udaje się podjechać my jesteśmy dość mocno zmęczeni i nawet nie próbujemy. Tutaj żegnamy się z Marcinem. Dalej wracamy już we trójkę gdzie tak naprawdę ciężko mi się jedzie już do samego końca a tętno jest bardzo niskie około 140bpm .

&feature=youtu.be

Generalnie trening był super.
Ponad 39% całej jazdy jechałem w 3 strefie (150bpm-178bpm)
Jutro w zależności od samopoczucia planuje krótki rozjazd

Kategoria Powyżej 100km



Komentarze
Maks
| 11:25 poniedziałek, 26 marca 2012 | linkuj Dzięki Jarek dzisiaj dopiero zaczynam czuć jego skutki ;)
Jarekdrogbas
| 11:06 poniedziałek, 26 marca 2012 | linkuj Bardzo fajny trening! Towarzystwo też super!Na kolejny pojade z Wami!3majcie sie.
Maks
| 09:33 poniedziałek, 26 marca 2012 | linkuj Dzięki Jacek ;)
Marek najważniejsze aby była pogoda ;)
Marc
| 06:51 poniedziałek, 26 marca 2012 | linkuj Maks, dzięki za udokumentowanie tej akcji nad Kowalskim :-) I za pomoc również dzięki. Do najbliższego weekendu postaram się wymienić hak na nowy, co by można powtórzyć taki wypad.
JPbike
| 16:55 niedziela, 25 marca 2012 | linkuj Fajna fotorelacja Twojego autorstwa :)
Oryginalna metoda naprawy haka - wystarczy pomyśleć, co się ma wokół i zrobione :)
Maks
| 09:06 niedziela, 25 marca 2012 | linkuj Kuba - Efekt był zadziwiający kilka uderzeń Jacka i hak wyglądał na wyprostowany a co więcej tylko kilka przełożeń nie działało ogólnie można było kontynuować trening ;)
Krzysiek - było całkiem przyzwoicie muszę zacząć więcej jeść przed takimi długimi treningami ;)
Marcin - Myślę że teraz można nazwać ten podjazd zdecydowanie podjazdem technicznym ;)
z3waza
| 07:29 niedziela, 25 marca 2012 | linkuj Dzięki za wspólne kręcenie, no i pierwszy raz jestem w youtubie.
rzepkok
| 07:17 niedziela, 25 marca 2012 | linkuj super wycieczka - fajna trasa i ekstra relacja - opowiadanie z suspensem ;)
k4r3l
| 05:31 niedziela, 25 marca 2012 | linkuj hehe, widzę że metody z lekka prehistoryczne, ale jak widać obędzie się człowiek bez specjalistycznych narzędzi :) fajna ekipa no i jest seta :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa botek
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]