Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Maks z miasteczka Poznań, Os. Pod Lipami. Mam przejechane 23879.28 kilometrów w tym 9152.02 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl 2009 button stats bikestats.pl


MARATONY W KTÓRYCH BIORĘ UDZIAŁ


REPREZENTUJE TEAM

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Maks.bikestats.pl
  • DST 92.50km
  • Czas 03:05
  • VAVG 30.00km/h
  • VMAX 60.22km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • HRmax 168 ( 94%)
  • HRavg 137 ( 76%)
  • Kalorie 1952kcal
  • Podjazdy 435m
  • Sprzęt Szoska
  • Aktywność Jazda na rowerze

Miało być spokojnie i delikatnie ...

Niedziela, 23 września 2012 · dodano: 23.09.2012 | Komentarze 2

Dzisiaj ulubiona trasa jako że pogoda jest super no może poza paskudnym wiatrem ale postanowiłem jechać wpierw delikatnie pod wiatr żeby na powrocie było z wiatrem. Wyjechałem około godziny 10:40 i kierowałem się na swoją ulubiona trasę szosową. Między Wargowem a Świerkówkami jak zawsze postój na coś słodkiego ;)
Sklepik między Wargowem a Świerkówkami przy Obornickiej standardowy postój na coś słodkiego. © Maks


Trasa na świerkówki i Maniewo (skrzyżowanie z Obornicką) © Maks


Trasa na Wargowo (za skrzyżowaniem z Obornicką) © Maks


Dalej w stronę Obornik a tam super zjazd gdzie osiągam swojego maksa ;)
Zjazd przed Obornikami można rozwinąć niezłą prędkość na tym lusterku ;) © Maks


Potem nawrotka i przejeżdżam Wartę. Następnie skręcam w ulicę Łukowska (aleja kasztanowa). Przed miejscowością Marszewiec spotykam jakiś maluchów którzy mnie kierują w odpowiednią stronę mówiąc że inni kolarze właśnie "tędy" jechali ;).
I tak sobie jadę sam czasem pod wiatr a czasem z wiatrem noga równo i miarowo pracuje. Bez specjalnych przygód dojeżdżam do Biedruska a tam widzę przed sobą gościa pomyślałem sobie dojdę go ale wiatr skutecznie utrudnia w końcu się udaje łapię go przed "rybką" i zaczynamy podjazd wskakuje na koło i jadę okazuje się że to gościu od "Ryby" Mocno ciśnie jedzie na góralu z tyłu laczki z drobnym protektorem myślę że to Race Kingi 2,25" niezłe balony. Udaje się wjechać pod górę myślę pewnie go zgubię na prostej ale gość chwyta się koła przyciskam do 37km/h ale gość nie odchodzi dokręcam do 40km/h i tak jedziemy myślę pewnie niedługo spuchnie ale gdzie tam. Przy torach zwalniam a on przyspiesza i wychodzi na prowadzenie dokręca do 40km/h i tak jedziemy przez chwilę ale się męczy prędkość spada więc wychodzę na prowadzenie w końcu ja mam lżej ;).
Dojeżdżamy do kościoła na umultowskiej i mam dosyć. Jest korek gość wychodzi na prowadzenie ja za nim i zaczyna mi uciekać na podjazdach ale jak się nie daje i cały czas dospawuje do koła pierun mocny jest ja na góralu nie dałbym rady tak ciągnąć ;)
Rozjeżdżamy się przy końcu umultowskiej... Tak sobie myślę po co mi to było.

Muszę moją trasę trochę zwiększyć aby była trochę dłuższa tak powyżej setki.




Komentarze
Maks
| 16:30 poniedziałek, 24 września 2012 | linkuj Dzięki, muszę sprawdzić mam kilka tras w zanadrzu ;)
klosiu
| 17:50 niedziela, 23 września 2012 | linkuj Proszę bardzo - w Obornikach na Obrzycko i Szamotułami z powrotem ;). Ze 120 pewnie wyjdzie :).
Zawsze też można jechać na Czerwonak w końcówce i odbić na Koziegłowy, Kicin i Kobylnicę. Albo do Obornik jechać przez Rokietnicę, Żydowo, Pamiątkowo, Lulin, Górkę i Objezierze (od Objezierza do Obornik jest ładny asfalt, częsciowo świeżo położony). Opcji jest sporo.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa nogei
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]