Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Maks z miasteczka Poznań, Os. Pod Lipami. Mam przejechane 23879.28 kilometrów w tym 9152.02 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl 2009 button stats bikestats.pl


MARATONY W KTÓRYCH BIORĘ UDZIAŁ


REPREZENTUJE TEAM

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Maks.bikestats.pl
  • DST 35.42km
  • Teren 15.00km
  • Czas 01:22
  • VAVG 25.92km/h
  • VMAX 39.11km/h
  • HRmax 179 ( 95%)
  • HRavg 153 ( 81%)
  • Sprzęt Kelly's Magnus
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trening 27.08.2009

Czwartek, 27 sierpnia 2009 · dodano: 27.08.2009 | Komentarze 3

Po kolei, umówiłem się DunPeal'em standardowo przy rondzie. Niestety jadąc z pracy nie udało mi się ominąć korków i utknąłem przez co zamiast być o 17:30 byłem około 17:50 Problem w tym że tak się spieszyłem że nic nie zdążyłem zjeść po drodze i niestety pojechałem na głodniaka. jak to się skończyło każdy może się domyślić, dodatkowo wyleciał mi Powerade i niestety nie udało mi się go znaleźć. Gdzieś na piaskach po raz pierwszy wysiadły mi nogi do tego stopnia że musiałem się zatrzymać. Próbowałem gonić DunPeal'a ale niestety on się już nie zatrzymywał a ja miałem coraz mniej siły w pewnym momencie zacząłem tracić oddech i postanowiłem uspokoić jazdę trochę zwolnić i równomiernym tempem jechać (niestety kosztem średniej). Bardzo szybko doszedłem do siebie. Ale było za późno aby poprawić średnią, niestety średnia wyszła poniżej krytyki 23,83 w samym Biedrusku. Nagle słyszę telefon DunPeal się zgubił, wiedziałem że praktycznie już nie przyjedzie do mnie. Wiec pożegnaliśmy się telefonicznie do następnego razu ;) Jeszcze raz sorry za spóźnienie moja wina.
Po skończonej rozmowie pojechałem do sklepu zaopatrzyć się w batona i w coś do picia i dalej w drogę.
Po dojechaniu do złotnik była już 19 na budziku i wiedziałem że jeśli pojadę przez Strzeszynek i Rusałkę tak jak zaplanowałem wcześniej to będę wracał po ciemku do domu. Postanowiłem że skrócę trening i resztę trasy pojadę ulicą a potem skręcając na Piątkowo do domu. Traka wyślę później. Udało mi się podbić nieco średnią.

Trasa:


Dane z pulsometru poszczególne strefy:
Zone1 - 9:32
Zone2 - 10:30
Zone3 - 31:02
Zone4 - 43:21
Zone5 - 03:17

Jak widac najwięcej czasu jeździłem strefie 3 i 4,

Strefa 3 jest najlepszą strefą dla poprawiania wydajności sercowo-naczyniowej. Rekomendowana dla poprawy wydolności oddechowej, poprawy transportu utlenionej krwi do komórek mięśniowych i odprowadzania z nich dwutlenku węgla. Ćwiczenie w tej strefie pozwala poprawić wyniki w zakresie pokonywania dłuższego dystansu w krótszym czasie. Organizm spala mniej glukozy niż tłuszczu, poprawia się również ogólna siła mięśniowa.

Strefa 4 - w tej strefie przechodzi się od treningu aerobowego (tlenowego) do anaerobowego(beztlenowego). Jest to moment gdy organizm nie jest już w stanie wystarczająco efektywnie usuwać kwasu mlekowego z pracujących mięśni. Kwas mlekowy jest produktem rozkładu glikogenu, udział tłuszczu jako źródła energii staje się znikomy. Jest to strefa dla osób pragnących poprawić wyniki sportowe. Podczas treningu w tej strefie mięśnie męczą się znacznie, oddech staje się ciężki, szybkie zmęczenie. Trenując w tej strefie uczysz jednak swój organizm radzić sobie lepiej z kwasem mlekowym i tolerować go przez dłuższy czas.

Jeśli chodzi o pulsometr i całościowy trening wypadł on naprawdę nieźle ;)


Komentarze
toadi69
| 20:06 sobota, 29 sierpnia 2009 | linkuj Jak byłem z nim (DunPeal) w WPN też wydarł do przodu i się nieco zagubił, ale nie było aż tak źle.
Wzdłuż Warty do samego Puszczykowa również rwał co sił, nie miałem szans go dojść, jedynie starałem się trzymać dystans i nie tracić go z oczu.
W samym WPN pewnie jeszcze by się wyrwał do przodu i zgubił, lecz skręcił łańcuch, na jednym z podjazdów i skończyła się przygoda, trzeba było wracać do Poznania.
Maks
| 18:57 sobota, 29 sierpnia 2009 | linkuj Rodman - Ano zauważyłem ;)
Rodman
| 18:14 sobota, 29 sierpnia 2009 | linkuj z Piciem tak jest ;)) w Głuszycy też wydarł do przodu i się zgubił ;P mimo, że poczekaliśmy za nim - znowu wydarł - i spotkaliśmy się już na "mecie" ... lubi uciekać :D
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa namoc
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]