Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Maks z miasteczka Poznań, Os. Pod Lipami. Mam przejechane 23879.28 kilometrów w tym 9152.02 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl 2009 button stats bikestats.pl


MARATONY W KTÓRYCH BIORĘ UDZIAŁ


REPREZENTUJE TEAM

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Maks.bikestats.pl
  • DST 83.10km
  • Teren 70.00km
  • Czas 05:07
  • VAVG 16.24km/h
  • VMAX 53.24km/h
  • Podjazdy 353m
  • Sprzęt Kelly's Magnus
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sobotnie kręcenie po WPNie

Sobota, 26 września 2009 · dodano: 26.09.2009 | Komentarze 4

Dzisiaj pierwszy raz po tygodniu przerwy (bez antybiotyków) wiec bez szarżowania. Pojechaliśmy ze Zbyszkiem w okolicach 10:00. delikatnym tempem kierując się na Wiry później na Morenę. Okolice moreny zafundowały nam bardzo ciekawe podjazdy i zjazdy. Na jednym takim zjazdo-podjeździe zaliczyłem dość niebezpieczną glebę. Na końcówce zjazdu zobaczyłem że jest zbyt duże wgłębienie wydawało mi się że uda mi się niestety amor kompletnie mnie zawiódł. Dobił do końca siła była tak duża że zrobiłem piękne OTB Podczas siły uderzenia naciągnąłem prawdopodobnie lub naderwałem lewą część mięśni szyjnych. Ból lewo strony występuje podczas odchylania głowy do tyłu oraz w lewo. Do tego doszedł lekko naciągnięty lewy biceps i potłuczenia podczas upadku.
Zrobiłem tak trywialny błąd nie sprawdziłem zjazdu a był bardzo stromy najgorszy był dól. Generalnie pewnie tydzień chodzenia na maściach. (jak dobrze pójdzie i to nie jest naderwanie bo inaczej miesiąc na maściach.
Ale pod górkę udało mi się podjechać a była tak stroma jak na Morasku ale nie tak techniczna ;)

Potem udaliśmy się do Rosnówka spożyć trochę węgli i napić się trochę wody. Podczas posiłku zauważyłem barwy Jacka, kilka razy machnąłem ręką myślałem że nie zauważy ale widział nas i się zatrzymał. Pogadaliśmy trochę sprawdziłem jego Rebę i muszę powiedzieć że Amor który montują seryjnie w Magnusach jest zdecydowanie za miękki dla mnie. W tym amorze nie można ustawić ugięcia wstępnego przynajmniej do mojej wagi. Za to Reba nawet nie śmiem porównywać ;)

Pogadaliśmy chwilę szkoda że tak krótko no ale nie chciałem zatrzymywać Jacka spieszył się na działkę a my w stronę domku. Po drodze w planach mieliśmy wierzę widokową która ponoć miała być ale niestety jej nie znaleźliśmy. No cóż tak bywa.

Oto trak naszej trasy i kilka zdjęć:



Jedno z jeziorek na Dębinie © Maks

Brakujący fragment wiaduktu ;) © Maks

Pędzący szynobus do Poznania © Maks

Zbyszek na podjeździe na łysych laczkach ;) © Maks

Podjazd był spory trochę kolein ale w sumie prosty ;) © Maks

Delikatny podjazd i stromy zjazd na którym zaliczyłem glebe :( © Maks

Jez. Jarosławieckie © Maks

Zabudowania Poznania. (Rataje) © Maks

-------------------------------------


Komentarze
niradhara
| 07:33 niedziela, 27 września 2009 | linkuj Widzę, że nie tylko ja zaliczam gleby... Współczuję i mam nadzieję, że poważniejszej kontuzji nie było!
Pozdrawiam serdecznie :)
JPbike
| 21:19 sobota, 26 września 2009 | linkuj Mi OTB-y zdarzają się głównie na golonkowych maratonach - dzięki temu zbieram cenne doświadczenia :)
Setkę zrobimy w gdzieś w październiku, lub w listopadzie - jak dopisze pogoda i będziemy mieli na to czas.
Maks
| 20:50 sobota, 26 września 2009 | linkuj Mnie Ciebie również ;)
No każde OTB jest mało bezpieczne niestety.
Jestem za tą setka ;)
JPbike
| 20:42 sobota, 26 września 2009 | linkuj Miło było Was poznać :)
Oj - OTB ... :(
Trzeba będzie kiedyś walnąć wspólnie jakąś setkę :)
Pozdrawiam
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa emumi
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]