Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Maks z miasteczka Poznań, Os. Pod Lipami. Mam przejechane 23879.28 kilometrów w tym 9152.02 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl 2009 button stats bikestats.pl


MARATONY W KTÓRYCH BIORĘ UDZIAŁ


REPREZENTUJE TEAM

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Maks.bikestats.pl
  • DST 64.47km
  • Teren 15.00km
  • Czas 02:59
  • VAVG 21.61km/h
  • VMAX 46.81km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • HRmax 165 ( 92%)
  • HRavg 122 ( 68%)
  • Sprzęt Kellys Blade
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trening ze Zbyszkiem

Sobota, 20 marca 2010 · dodano: 20.03.2010 | Komentarze 11

Spotkanie przy źródełku na Malcie. Wyruszamy około godziny 11:00 całkiem nieźle mi się jedzie jak się później okazuje jechałem z wiatrem ;) generalnie podjazdy były brane z blatu. W pewnym momencie zrobiliśmy sobie przerwę na posiłek. Postanowiłem zadzwonić do Rodmana a nóż będzie miał czas żeby z nami wyskoczyć, spotkaliśmy się z nim w Tulcach i pogadaliśmy trochę, niestety nie udało się wybrać na wspólne kręcenie myślę że następnym razem na pewno się uda ;) Jechaliśmy całkiem przyzwoicie w pewnym momencie wiatr tak się wzmógł i zaczęło padać. Jak dostawałem boczny wiatr to mnie lekko znosiło z szosy. Zaliczyliśmy też trochę terenu miejscami nawet suchego ale w większości jest jeszcze błotko. Wyprawa bardzo udana mimo braku pogody. Zdecydowanie ubraliśmy się za ciepło jak na tą temperaturę.

Oto kilka zdjęć z trasy i sama trasa:
Przerwa na kalorie pod sklepikiem © Maks

Jakieś picie trza kupić ;) © Maks

Trochę w terenie jeździliśmy ... ;) © Maks

Na trasie nawet jeszcze trochę śniegu się uchowało © Maks





Komentarze
Drogbas | 09:33 środa, 24 marca 2010 | linkuj Maks a ja widziałem malucha co ma 300 koni pod maska ;-) ;-) ;-)
Maks
| 20:02 poniedziałek, 22 marca 2010 | linkuj JPBike - Po poprzednim amorze to jak przesiadka z malucha do merca ;) Rewelacyjnie tłumi drgania, na razie wjechałam i zjechałem z kilku górek działa super. Zbyszek z tą butelką trenuje siłę ;) Zwłaszcza na podjazdach te 1,5kg robi swoje teraz już wiem dlaczego tak ode mnie odstaje ;)
JPbike
| 18:29 poniedziałek, 22 marca 2010 | linkuj Po terenie - fajnie i czujesz świetną pracę Reby ?
Faktycznie wypasione koszyki na bidony masz.
A Zbyszek specjalizuje się w piciu z 1.5 litrowych butelek ? :)
Maks
| 20:22 niedziela, 21 marca 2010 | linkuj Jarek - wiadomo że speca na razie jestem z nich bardzo zadowolony mimo że drogie ;)
Klosiu - Kupiłem u Ryby, Trudno powiedzieć czy wypadają mnie nawet ta butelka powerade nie wyleciała mimo że luzu bardzo dużo miała ;) Bidony wchodzą bardzo ciasno (Isostar i ten co widzisz).
klosiu
| 18:08 niedziela, 21 marca 2010 | linkuj Rodman --> no jak Tobie bidon nie wypadl to znaczy ze naprawde dobrze trzyma :>. To bede musial wleciec na Miodowa.
Rodman | 15:55 niedziela, 21 marca 2010 | linkuj Klosiu, też mam taki koszyk (plastikowy), jest naprawdę dobry, kosztuje ok. 40 zł, kupić można na Miodowej, przeżył Karpacz i Polanicę - nic mi nie wypadało, naprawdę dobrze trzyma bidon, szczególnie ten żółty PowerBar'a ;), w sumie - najlepszy koszyk jaki miałem do tej pory ;)
i jak będziecie kiedyś przejeżdżali przez Tulce - wlatujcie na kawkę ! :)
klosiu
| 14:00 niedziela, 21 marca 2010 | linkuj Wlasnie tej, mialem Ciebie zapytac o te koszyki speca. Cos takiego tez chce kupic, bo dwa klasycznie mi pod rame nie wejda. Gdzie kupiles i jak trzymaja bidon? Bo slyszalem ze co poniektorym wypadaly bidony na kamieniach, ale moze to zalezy od bidonu?
Jarekdrogbas
| 13:09 niedziela, 21 marca 2010 | linkuj ładny trening.A koszyczki to masz speca od bidonu? bo ładnie sie prezentuja
arturswider
| 09:43 niedziela, 21 marca 2010 | linkuj Hej,

Jak zawsze fajne zdjęcia i opis. Brawo! :)

Zazdroszczę Wam tych wspólnych wypadów. U mnie większość kolegów leży przed telewizorami albo siedzą na ławkach i żłopią piwsko.

Mi czasami też sie wudaje, że fajnie się jedzie, a to zasługa wiatru. Hehe, w tedy najgorsze są powroty pod wiatr lub z bocznym. Też lipa. ;)
klosiu
| 08:50 niedziela, 21 marca 2010 | linkuj Masz racje z tym wiatrem, dopoki nie zaczalem wracac do domu nie wiedzialem w ogole ze wieje ;). Pogratulowac odwagi - ja na wiecej niz 10km nie odjezdzalem ze wzgledu na deszcz :)
sq3mka
| 21:50 sobota, 20 marca 2010 | linkuj Dzisiaj generalnie zwłaszcza po południu było nieprzyjemnie...ten deszcz i spory wiatr...ale chociaż było ciepło
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa obiep
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]