Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Maks z miasteczka Poznań, Os. Pod Lipami. Mam przejechane 23879.28 kilometrów w tym 9152.02 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl 2009 button stats bikestats.pl


MARATONY W KTÓRYCH BIORĘ UDZIAŁ


REPREZENTUJE TEAM

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Maks.bikestats.pl
  • DST 35.36km
  • Teren 30.00km
  • Czas 03:28
  • VAVG 10.20km/h
  • VMAX 40.42km/h
  • Sprzęt Kellys Blade
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przyjazd do Głuszycy

Sobota, 31 lipca 2010 · dodano: 03.08.2010 | Komentarze 4

Umówiliśmy się ze Zbyszkiem około godziny 17:00 wyjazd na miejscu byliśmy koło 22:00. Spanko i od rana przygotowania. Nazajutrz rano wyskoczyłem po prowiant coś zjedliśmy i w drogę objechaliśmy kawałek trasy maratonu (końcówki łącznie z podjazdem na Sowę robiąc przy tym dużo zdjęć). Jazda była bardzo lajtowa nie chcieliśmy się zbytnio przemęczać przed maratonem. Sporo tras podjeżdżaliśmy bez problemu. Na jednym ze zjazdów zaliczyłem glebę (za bardzo spanikowałem i zbyt mocno zahamowałem skończyło się na puszczeniu rowerka ja wylądowałem w krzakach. Na kolejnych zjazdach było już o niebo lepiej. Choć zauważyłem, że przełożenie tylnej opony bardziej zjechanej na przód nie było dobrym rozwiązaniem. Kilka razy udało mi się uniknąć upadku zwłaszcza na mokrym błotku. Generalnie wyprawa bardzo udana ;)

Kilka fotek i trak z trasy.



Zbyszek na nieskończonym podjeździe:


Panorama Gór Sowich:


Zbyszek na szutrowym zjeździe:


Sławetny podjazd który podjeżdżaliśmy © Maks

Schronisko © Maks

Tutaj można było zjechać z prędkością 70km/h ;) © Maks

Widok na Ślęże z Wielkiej Sowy © Maks

Wieża widokowa na Wielkiej Sowie © Maks

Na jednym z podjazdów na którym nie szło podjechać. © Maks



Komentarze
KeenJow
| 08:46 czwartek, 5 sierpnia 2010 | linkuj Zbyszek ostro piłuje... mimo nie udanego podjazdu pełne obroty.
sebekfireman
| 22:03 wtorek, 3 sierpnia 2010 | linkuj Ale podjeżdżać nie podjeżdżałeś tam?

Na tym zjeździe doszedłem do wniosku że nigdy nie założę hamulców tarczowych, jak zobaczyłem jak kumpel by sobie krzywdę zrobił na moich oczach. Zjeżdżał tam z plecakiem i mu się tarczówki spaliły - nie mając hamulca przeleciał przez tą drogę asfaltową na dole kilka metrów przed jadącym samochodem.
Maks
| 21:41 wtorek, 3 sierpnia 2010 | linkuj No kurcze na to nie wpadłem ;)
Dokładnie to jest ten zjazd ;)
sebekfireman
| 20:12 wtorek, 3 sierpnia 2010 | linkuj A co to za silnik przy rowerze ma Zbyszek? Jakieś wspomaganie przy pdjazdach? ;)

Znajome rejony. Jak się podjeżdżało podjazdem do schroniska Orzeł "ścianą płaczu"? Ten zjazd co 70 km/h można wyciągnąć to chyba od tego schroniska właśnie.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa abara
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]