Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Maks z miasteczka Poznań, Os. Pod Lipami. Mam przejechane 23879.28 kilometrów w tym 9152.02 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl 2009 button stats bikestats.pl


MARATONY W KTÓRYCH BIORĘ UDZIAŁ


REPREZENTUJE TEAM

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Maks.bikestats.pl
  • DST 39.02km
  • Teren 15.00km
  • Czas 01:52
  • VAVG 20.90km/h
  • VMAX 39.41km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • HRmax 169 ( 94%)
  • HRavg 131 ( 73%)
  • Kalorie 1057kcal
  • Podjazdy 117m
  • Sprzęt Kellys Blade
  • Aktywność Jazda na rowerze

Środowy trening z Arturem Kozalem z Corrateca

Środa, 8 czerwca 2011 · dodano: 08.06.2011 | Komentarze 20

Zajęcia outdoor'owe na siłowni czyli jazda rowerem w terenie. Trening interwałowy na wysokiej kadencji. Dowiedziałem się jakie błędy robię. Muszę zacząć chodzić na te zajęcia ;) Co ciekawe się sprawdziło był teren bardzo nierówny który jechałem zdecydowanie wolniej, średnia 24km/h po uwagach Artura prędkość wzrosła do 28km/h przy kadencji 103rpm ;) generalnie zajęcia polegały na jeździe w wysokiej kadencji w terenie 100rpm

Za tydzień podjazdy ;)


Komentarze
mlodzik
| 20:44 piątek, 10 czerwca 2011 | linkuj No po prostu trzeba pedałować i tyle. Jeść, pedałować, jeść, pedałować, jeść, pedałować, pedałować, jeść, jeść i jeszcze raz pedałować. Czasem pod górkę i z górki, a nie tylko siedzieć na BS'ie ;). Maks wsiadaj na rower, bo od gadania kondycji nie wypracujesz :D.
klosiu
| 14:46 piątek, 10 czerwca 2011 | linkuj Teej, no Krzychu, tak mówisz jakbyś nigdy książek Friela nie widział na oczy :). Trenowanie to STOPNIOWE przygotowywanie organizmu do obciążeń. Dla mnie w lutym 40 minut jazdy w tętnie 151-156 to była katorga. Po trzech tygodniach końcowej podstawy tęskniłem za tygodniem rege. Teraz bez większego problemu znoszę na treningu 40 minut w tętnie w okolicach 170.
Nie chodzi o to żebyś nagle zwiększał obciążenie o 30% i się zajechał w miesiąc, bo odnoszę wrażenie że lepsze wyniki chciałbyś tu i teraz.
Masz stopniowo wplatać mocniejsze treningi przeplatając to dniami lekkimi i forma będzie rosła. Wszystkie duperele typu kadencja, pozycja na rowerze itp są owszem przydatne, ale ich przydatność jest znikoma, jeśli nie jesteś odpowiednio wytrenowany.
I nie chodzi o to żeby jechać na niższym tętnie, bo to jest bez sensu, wyścigi jedzie się najmocniej jak się da, im wyższe tętno, da się osiągnąć, tym lepiej, tylko żeby się przygotować tak, żeby to wysokie tętno było jak najłatwiej znoszone i owocowało jak najszybszą jazdą :).
Maks
| 14:12 piątek, 10 czerwca 2011 | linkuj Zbyt intensywna jazda powoduje tydzień regeneracji ;)
klosiu
| 14:02 piątek, 10 czerwca 2011 | linkuj A to to akurat Ci mogę powiedzieć - trzeba więcej jeździć :))). A jak nie można więcej, to intensywniej :).
Maks
| 13:18 piątek, 10 czerwca 2011 | linkuj Mariusz powiem Ci że dobranie odpowiednich przełożeń i kadencji do swoich możliwości jest kluczowa. Cały czas się zastanawiam jak jechać w terenie aby nie mieć tak wysokiego tętna jak mam aktualnie.
Cel główny to osiągnąć jak największą prędkość przy jak najniższym tętnie.
klosiu
| 12:46 piątek, 10 czerwca 2011 | linkuj Żeby była jasność - mówiąc "niższa kadencja" nie mam na myśli jakiegoś siłowego przepychania korb 50-60 rpm, tylko kadencję nieco niższą od normalnej (u mnie jakieś 90rpm), czyli 70-80rpm i trochę cięższe przełożenie.
klosiu
| 12:43 piątek, 10 czerwca 2011 | linkuj No wiesz, to jest oczywiste, że jak zwiększysz kadencję to jedziesz szybciej :). Tylko że taka nienaturalnie podwyższona kadencja szybciej męczy. Do wyższej kadencji trzeba dążyć, bo jest bardziej ekonomiczna, ale nie tak że nagle ją podwyższasz o 10-20rpm, tylko w okresie przygotowawczym trzeba robić szybkościowe ćwiczenia np z Friela. "Naturalna" kadencja się będzie stopniowo zwiększać.
Jeżdżenie z dużą kadencją sprawdza się np na podjazdach i w technicznych miejscach, ale tam gdzie trzeba po prostu przejechać szybko przez wyboisty płaski teren już nie.
Maks
| 11:41 piątek, 10 czerwca 2011 | linkuj Jest to bardzo dziwne dla mnie ale po uwagach Artura odcinek nierówności pokonałem w szybszym tempie o 4km/h przy zwiększonej kadencji, mam to dokładnie na wykresie zresztą w trakcie jazdy przez moment spojrzałem na licznik i faktycznie prędkość była większa. Czy to jest na pewno kwestia kadencji tego niestety nie wiem na 100%, bo w trakcie jak jechałem mówił mi szereg uwag które na bieżąco korygowałem. Mówił też, jak mam pokonywać nierówności, że mam za wysoko siodełko, mam obniżyć o 5mm, bo za bardzo podskakuje na wybojach. Tak więc zmieniłem i za drugim razem już jechałem na obniżonym. Nogi bardziej do środka i sylwetka bardziej pochylona. Efekt nieco niższe tętno (151bpm) poprzednio 156bpm w trakcie samego przejazdu. Ale też robię bardzo dużo błędów w czasie samej jazdy o których on nie mówił. Na ile mi to pomoże tego nie wiem, pewnie niewiele zbyt mocne są przyzwyczajenia.
Ale fają sprawą jest to że od razu widzisz efekty w czasie jazdy.
klosiu
| 10:23 piątek, 10 czerwca 2011 | linkuj Maks --> ale on nie wygrywa dlatego że jeździ na takiej kadencji, tylko dlatego że jest mocny. Kadencja to głównie predyspozycje indywidualne :). Większość jeździ na niższej kadencji po płaskim. Zobacz sobie ten filmik z Mosiny.
http://www.youtube.com/watch?v=0uGE7Yr_8Mc&feature=related
Mniejsza kadencja jest po prostu efektywniejsza na płaskim terenie. Po wysokiej od razu się poznaje tych co jeżdżą głownie na szosie. Błyskawicznie gubią rytm na wybojach i zostają z tyłu.

To że na siłę będziesz jeździł z dużą kadencją, mimo że masz predyspozycje do niskiej, w niczym ci nie pomoże. Owszem, należy dążyć do zwiększenia kadencji, ale nie da się nagle skoczyć z jazdy na 80rpm do jazdy na ponad 100rpm :).
Maks
| 09:59 piątek, 10 czerwca 2011 | linkuj Właśnie się dowiedziałem że Radek Tecław Maratony jeździ na średniej kadencji 100-110rpm.
Marc
| 09:26 piątek, 10 czerwca 2011 | linkuj Właśnie też mam wrażenie, że jazda przy takiej wysokiej kadencji jest trochę dziwna.
Na szosie (równej!) to jak najbardziej.
Maks
| 06:44 piątek, 10 czerwca 2011 | linkuj Konrad - Oj tam Oj tam ;)
KeenJow
| 22:22 czwartek, 9 czerwca 2011 | linkuj Przy takich obrotach to Ci się szybciej łańcuch zużywa i łożyska w korbie grzeją ;))))
Maks
| 17:35 czwartek, 9 czerwca 2011 | linkuj Oj tam oj tam po prostu głośno myślę ;)
Michał | 17:16 czwartek, 9 czerwca 2011 | linkuj Maks zawsze duzo teoretyzuje : )
klosiu
| 16:31 czwartek, 9 czerwca 2011 | linkuj No nie wiem, wydaje mi się, że duża kadencja to akurat najgorsze wyjście na płaskim wyboistym terenie. Bardzo łatwo stracić rytm i prędkość na wybojach. Najlepiej się jedzie na w miarę twardym przełożeniu i z dość niską kadencją. I generalnie wszyscy z przodu tak w terenie jadą, prawie nikt nie młynkuje 100rpm.
Maks
| 08:13 czwartek, 9 czerwca 2011 | linkuj 90% osób z tych co chodzi na zajęcia jeździ w maratonach. Zaraz po wakacjach ma być pokazanie błędów w czasie jazdy. Każdy będzie filmowany w czasie jazdy (na asfalcie). A następnie będą pokazywane błędy. Generalnie można się bardzo dużo dowiedzieć takich trywialnych podstaw: Jak podchodzić z rowerem pod wzniesienie, jak mieć dobrze ustawiony rower (Jak wysoko siodełko). Jak bardzo ważna jest sylwetka w czasie jazdy, itd... itp... Na treningu było 7 osób. Wpierw był objazd trasy a następnie po kolei osoby były puszczane co 30sek. I nie chodzi o to kto pierwszy dojedzie. Głównie należało jechać do pewnego momentu z określonym tętnem:
1 okrążenie 80%,
2 okrążenie 85%,
3 okrążenie 90% a
4 to już ile fabryka dała.

Na jednej pętli 3km wychodziły 2 interwały. Po każdym interwale rozjazd do tętna 65%.
Najważniejsza była kadencja nie można było schodzić poniżej 100rpm. Jeśli zakwaszenie było na tyle duże że nie szło jechać należało zmniejszyć obciążenie kadencja była najważniejsza.
Za tydzień będą podjazdy.

Bardzo ważna była sylwetka w czasie jazdy. Po tych uwagach widziałem od razu, że prędkość rosła i to o nie 1-2km/h tylko o 4km/h . Dowiedziałem się jak ważna jest kadencja w czasie jazdy. Artur przez jakiś czas jechał obok mnie i korygował moje błędy.

A jak dobre są te uwagi i treningi można stwierdzić po Ewie Mielcarek która wystartowała na dystansie MINI u GOGOLA pierwszy raz, i zajęła pierwsze miejsce.

Zresztą co tu dużo mówić wyniki widać od razu ;)
Maks
| 07:44 czwartek, 9 czerwca 2011 | linkuj Rodman: - http://www.red-fitness.pl/grafik.html.
Siłownia do której chodzę organizuje tego typu zajęcia ;)
Rodman | 07:27 czwartek, 9 czerwca 2011 | linkuj a co to za ustawki ?! jakaś akcja ogólnopolska ? :-)
Anonimowy tchórz | 07:00 czwartek, 9 czerwca 2011 | linkuj http://math86.bikestats.pl/506497,Pomoc-dla-JPBike.html
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa iwyga
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]