Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Maks z miasteczka Poznań, Os. Pod Lipami. Mam przejechane 23879.28 kilometrów w tym 9152.02 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl 2009 button stats bikestats.pl


MARATONY W KTÓRYCH BIORĘ UDZIAŁ


REPREZENTUJE TEAM

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Maks.bikestats.pl

Cholerny pech

Środa, 27 czerwca 2012 · dodano: 27.06.2012 | Komentarze 6

Kurcze dzisiaj rano przekładam torbę z ręki do ręki i uuuuuu boli dysk :(. Przez moment znieruchomiałem. Dobrze że ból nie jest taki, że nie można funkcjonować po kilku godzinach dochodzę do siebie udaje się rozluźnić na tyle mięśnie że mogę normalnie funkcjonować. Jednak treningi przez całą zimę pleców zrobiły swoje. Po pracy jest lepiej do tego stopnia że mam ochotę wyskoczyć na trening. Po robocie się przebieram a tu zaczyna padać. No nic skoro mam dzisiaj nie jeździć to jutro w lepszej pogodzie zrobię trening łączony. Trzy pętle w Morasku z technikami wskakiwania + mocny trening pod progiem. Czwartek to ostatni moment na taki trening pogoda ma być więc już się szykuje.

Kurcze w sobotę mam imprezę integracyjną Off-Road + mecz niestety mecz dzień przed maratonem jest bez sensowny, jeśli będę grał to na bramce ;)
Oczywiście zero picia bo muszę wrócić tego samego dnia do domu.

W Piątek muszę przygotować rower do maratonu bo w sobotę nie będzie takiej możliwości.



Komentarze
Jarekdrogbas
| 17:05 sobota, 30 czerwca 2012 | linkuj No uwożej bo Zbychu rosnie w siłe;-)
KeenJow
| 21:35 środa, 27 czerwca 2012 | linkuj Też się przeraziłem kilku kropelek i poszedłem sobie przynajmniej bateryjkę w pulsaku wymienić ;P Jutro mam nadzieje objechać na lajcie Strzeszynek ;)
Maks
| 20:20 środa, 27 czerwca 2012 | linkuj Maciej niestety kiedyś ten czas musiał nastać ;)
Będę czekał na pomyłkę Zbycha ;) Teraz będzie bardzo trudno wygrać dużo zależy od szczęścia. Na ostatnim maratonie nie było dużej różnicy. Niestety jestem trochę na przegranej pozycji, kiepskie samopoczucie. Plecy i noga nie są w 100% sprawne. Ale Zbychu wie że ja walczę do samego końca ;) Generalnie muszę pojechać bezbłędnie i bez wywrotki i muszę nadrobić stracony czas przy ruszaniu z podejścia. Wtedy jest szansa na nadrobienie tych straconych minut. Jutro będzie trening sprawdzający jeśli chodzi o formę.
I już jutro będę wiedział jaka jest moja forma na Lubrzę.
A w Lubrzy zobaczymy jaka będzie różnica czasowa między mną a Zbychem ;).
z3waza
| 19:51 środa, 27 czerwca 2012 | linkuj Eeee tam jaki deszcz, ledwie kilka kropelek. Ale pogoda rzeczywiście nie zachęca do jazdy, choć z drugiej strony przynajmniej się człowiek tak nie poci.
MaciejBrace
| 17:16 środa, 27 czerwca 2012 | linkuj Zbyszek wykonał niezły manewr z tymi górami i dłuższym pobytem, nie będzie musiał brać EPO :) tylko Maksa pyknie na pierwszym zakręcie i będzie po sprawie w tym sezonie.
klosiu
| 17:02 środa, 27 czerwca 2012 | linkuj No musisz trenować, bo Zbychu się podrasował w górach i nie będzie łatwo wygrać z nim w Lubrzy :).
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa omias
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]