Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Maks z miasteczka Poznań, Os. Pod Lipami. Mam przejechane 23879.28 kilometrów w tym 9152.02 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl 2009 button stats bikestats.pl


MARATONY W KTÓRYCH BIORĘ UDZIAŁ


REPREZENTUJE TEAM

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Maks.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2012

Dystans całkowity:717.64 km (w terenie 184.00 km; 25.64%)
Czas w ruchu:29:24
Średnia prędkość:24.24 km/h
Maksymalna prędkość:60.22 km/h
Suma podjazdów:3466 m
Maks. tętno maksymalne:180 (101 %)
Maks. tętno średnie:150 (84 %)
Suma kalorii:14308 kcal
Liczba aktywności:22
Średnio na aktywność:32.62 km i 1h 24m
Więcej statystyk
  • DST 18.10km
  • Czas 00:51
  • VAVG 21.29km/h
  • VMAX 43.29km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • HRmax 149 ( 83%)
  • HRavg 117 ( 65%)
  • Kalorie 375kcal
  • Podjazdy 78m
  • Sprzęt Kellys Blade
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dom - Praca - Dom

Wtorek, 18 września 2012 · dodano: 18.09.2012 | Komentarze 5

Jak tylko przyjechałem do pracy od razu wiedziałem, że będzie kiepsko. Już wczoraj czułem lekko kolano. Po kilku godzinach w pracy miałem wyraźne problemy z chodzeniem. Nie mogłem wyprostować nogi bez bólu a wchodzenie po schodach ... lepiej nie mówić. Dojechałem do domu praktycznie obciążając lewą nogę. Aktualnie jestem po okładach z lodem i trzymaniem kolana w lodowatej wodzie.
Jest wyraźna poprawa aż tak nie boli.
Dla mnie się sezon ścigów skończył myślałem że wystartuje u Kaczmarka ale nie będę ryzykował.
Pozostaje co najwyżej jazda rekreacyjna na Rusałkę ;)

Niestety ostatni "rozjazd" zrobił swoje :/
Kategoria Poniżej 50km, Praca


  • DST 18.68km
  • Czas 00:51
  • VAVG 21.98km/h
  • VMAX 49.40km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • HRmax 157 ( 88%)
  • HRavg 127 ( 71%)
  • Kalorie 450kcal
  • Podjazdy 81m
  • Sprzęt Kellys Blade
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dom - Praca - Dom

Poniedziałek, 17 września 2012 · dodano: 17.09.2012 | Komentarze 0

Dzisiaj wyraźnie czułem mięśnie ;)
Wiec wskazane delikatne kręcenie. Noga czasem się odzywała jak próbowałem startować na "Twardo" ale generalnie jest ok. W czasie chodzenia nie boli. Za to napierdziela mnie lewa łopatka pewnie jest to wynikiem wczorajszej gleby którą zaliczyłem padając na ręce. Pewnie lekko naciągnąłem kilka mięśni.
Za 3 dni powinno być lepiej.

Po powrocie bardzo przyjemna temperatura.
Kategoria Poniżej 50km, Praca


  • DST 14.21km
  • Czas 00:38
  • VAVG 22.44km/h
  • VMAX 30.53km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Podjazdy 36m
  • Sprzęt Kellys Blade
  • Aktywność Jazda na rowerze

Spotkanie u Drogbasa

Niedziela, 16 września 2012 · dodano: 17.09.2012 | Komentarze 0

Impreza zajedwabista co tutaj dużo mówić zebrała się cała śmietanka GPAET przybył nawet Paweł którego długo nie musiałem namawiać ;). Imprezka mogłaby trwać do białego rana ale niestety każdy z nas rano musi podążać do pracy. Organizacja wzorowa lepiej być nie mogło ;).

Podziękowania dla wszystkich i każdego z osobna ;)
Kategoria Poniżej 50km


  • DST 58.51km
  • Teren 50.00km
  • Czas 02:39
  • VAVG 22.08km/h
  • VMAX 54.21km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Podjazdy 371m
  • Sprzęt Kellys Blade
  • Aktywność Jazda na rowerze

Miał być rozjazd ;)

Niedziela, 16 września 2012 · dodano: 17.09.2012 | Komentarze 6

Spotkanie przy źródełku nad Maltą 2 Jacków, Mariusz, Marek i Ja. Startujemy po 15 min czekania na kolejnych ale nikt się nie pojawia. Zaczynamy spokojnie 32km/h przez moment myślę że chyba mi licznik zwariował. Generalnie z trasy za wiele nie pamiętam starałem się trzymać koło ;)

Ale tak na serio to traska super muszę jeszcze kilka razy odwiedzić te tereny. Miejscami było "piaszczyście" ;). Kilka ciekawych widoków.

Dobrze że Jacek użyczył mi wodę bo pewnie bym usechł jak kłoda po drodze. W okolicach nadwarciańskiego się rozdzielamy i 2 Jacków podąża na spotkanie do Drogbasa a My lecimy już tempem spacerowym do domciu. Trzeba umówić się u "Bronki" i zabrać coś na rusztowanie.

trasa dla chętnych polecam ;)


  • DST 85.44km
  • Czas 02:57
  • VAVG 28.96km/h
  • VMAX 53.04km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • HRmax 161 ( 90%)
  • HRavg 134 ( 75%)
  • Kalorie 1797kcal
  • Podjazdy 377m
  • Sprzęt Szoska
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ucieczka przed deszczem ...

Sobota, 15 września 2012 · dodano: 15.09.2012 | Komentarze 4

Długo się wybierałem bo chmury cały czas na horyzoncie. W końcu koło 14:00 wziąłem szoskę i postanowiłem objechać pętle Poznań-Oboorniki-Murowana-Biedrusko-Poznań. Między Wargowem a Świerkówkami przy Obornickiej standardowy postój przy sklepie na batonika.
Czarne chmury nadciągają bardzo szybko zastanawiam się czy nie wrócić bo wiatr jest spory. Zaryzykowałem i jadę dalej udaje się zrobić nawrotkę w Obornikach i szpula do domu.
Udało się zdążyć. Silny wiatr czasami trudno było utrzymać się na szosie w linii. Rzucało mnie raz na prawo raz na lewo. Dobrze że ruchu za dużego nie było ;)

Jak wsiadłem na szoskę to jakoś dziwnie się czułem nie mogłem się przyzwyczaić w końcu po 10km się zatrzymałem i podniosłem siodełko o kolejne 5mm i obniżyłem nieco nosek siodełka. Teraz jest nieco lepiej zobaczymy jutro czy noga będzie na chodzie ;) Czuje przyjemne uczucie "zabetonowanych łydek" ;)



  • DST 17.97km
  • Czas 00:45
  • VAVG 23.96km/h
  • VMAX 54.76km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • HRmax 167 ( 93%)
  • HRavg 134 ( 75%)
  • Kalorie 444kcal
  • Podjazdy 79m
  • Sprzęt Kellys Blade
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dom - Praca - Dom

Piątek, 14 września 2012 · dodano: 14.09.2012 | Komentarze 0

Dzisiaj rano postanowiłem do pracy wyskoczyć na rowerek jako że noga już nie boli podczas chodzenia. Na początek rozgrzeweczka bo zimno 10*C. Pierwsze 0,5km nawet palce u rąk czułem brr ...

Potem już było lepiej a po 1km już byłem rozgrzany. Noga ani razu nie zabolała zarówno do jak i z pracy jak również w pracy. Ale za to czuje totalną słabość i brak siły. Zbliża się koniec sezonu nieubłaganie :(. Za to czas na spokojną jesienną jazdę ;).
Kategoria Poniżej 50km, Praca


  • DST 21.50km
  • Teren 5.00km
  • Czas 01:05
  • VAVG 19.85km/h
  • VMAX 39.40km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • HRmax 165 ( 92%)
  • HRavg 118 ( 66%)
  • Kalorie 462kcal
  • Podjazdy 79m
  • Sprzęt Kellys Blade
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dom-Praca-Dom

Wtorek, 11 września 2012 · dodano: 11.09.2012 | Komentarze 2

Dzisiaj rano ruszam a tu kolanko się odzywa zaczyna się lekkie kłucie ale wyraźne i uciążliwe dokładnie w tym miejscu gdzie zawsze. Zmniejszyłem obciążenie i czekam kiedy kaletka zacznie podawać. Ból znikł dokładnie po około 1km. Jazda do pracy oczywiście rekreacyjna.
Jeśli nie przejdzie ten efekt do końca tygodnia. To trzeba będzie odłożyć jazdę na dłużej i podarować sobie Kaczmarka. Widzę, że za wcześnie na jazdę wytrzymałościową czyli dłużej niż 2h.

Po robocie wracamy z Marcinem kumplem z pracy. Ujechaliśmy może 1km i Marcin złapał laczka - szkło. Nie miał dętki więc użyczyłem jako dobry kolega ;)
Rzucił hasło aby pojechać nad Rusałkę - nawodnienie każdy po dwa bronki na znieczulenie po drodze widziałem Rysia ale nie widział mnie jak kiwałem ech...

Potem zaczęło kropić więc udaliśmy się w stronę domciu. No wypadzik niczego sobie miło go wspominam nóżka nie boli jest ok bronki działają ;)

  • DST 17.54km
  • Czas 00:49
  • VAVG 21.48km/h
  • VMAX 40.15km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • HRmax 147 ( 82%)
  • HRavg 118 ( 66%)
  • Kalorie 382kcal
  • Podjazdy 76m
  • Sprzęt Kellys Blade
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dom - Praca - Dom

Poniedziałek, 10 września 2012 · dodano: 10.09.2012 | Komentarze 8

Do pracy spokojnie. Niestety znów odzywa się kolano delikatne kłucie w okolicach chrząstki/łękotki - a myślałem że już jest znacząca poprawa ech.

Chciałem się wybrać na Michałki oj ja naiwny niestety bez całkowitego wyleczenia kolana nie ma sensu ćwiczyć mięśni. Tak więc treningi muszę przełożyć na później. Na rowerze na razie krótkie dystanse i miękko.
Kategoria Poniżej 50km, Praca


  • DST 105.44km
  • Czas 03:35
  • VAVG 29.43km/h
  • VMAX 59.25km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • HRmax 166 ( 93%)
  • HRavg 138 ( 77%)
  • Kalorie 2269kcal
  • Podjazdy 441m
  • Sprzęt Szoska
  • Aktywność Jazda na rowerze

Setka z rańca

Niedziela, 9 września 2012 · dodano: 09.09.2012 | Komentarze 3

Wyskok z rańca wsiadam na szoskę i jakoś dziwnie mi się siedzi jakby za nisko ale jadę. Przejechałem pierwsze 5 km kolano się zaczyna odzywać. Mija 15km cały czas czuje lekkie kłucie w kolanie. Nic coś trzeba z tym zrobić, zmieniłem pozycję podnosząc o około 3-4mm siodełko. No od razu lepiej po 20 km już nic nie boli ale jadę asekuracyjnie lekko z wiatrem. W okolicach Świerkówek robię postój na kolę i batonika. Mija mnie 2 szoszonów. Zaczyna mi brakować towarzystwa jazda samemu kolejne km nie uśmiecha mi się za bardzo i to w dodatku pod wiatr. Puki jest z wiatrem jest ok staram się trzymać prędkość 30-32km/h. Nie stanowi to problemu ;)
I tak mijają kolejne ka-emy afalcik miodzio ;)
Jestem już na nawrocie wyraźnie czuje wiatr miejscami jest naprawdę silny i uciążliwy. Za Uchorowem dostrzegam 2 rowerzystów majaczą mi w oddali koszulki Eski, przyciskam solidnie jadę 32-35km/h bardzo szybko ich dochodzę siadam na koło patrzę na licznik 24km/h nie no to jest za wolno ;). Wyprzedzam "starszego" ode mnie gościa chyba z żoną. Wychodzę przed nich i jadę 30km/h po chwili patrze jadą cały czas za mną na kole. Myślę sobie no dziadek zobaczymy ile dasz rady pociągnąć za mną ;) Zwiększam prędkość do 35km/h po chwili z górki mam 47km/h obracam się gościu trzyma koło no nie ;) zwiększam prędkość do 37km/h i trzymam przez cały czas aż do pierwszego ronda przed Murowaną oglądam się gościu jest z 50m za mną ale wydaje mi się, że jego żona nie dała rady a on spokojnie by ciągnął dalej ;). Zwolniłem poczekałem kiedy dospawają i w Murowanej usłyszałem magiczne słowo "Dzięki !". Też podziękowałem za wspólną jazdę ;) W Murowanej przerwa na lodzika i dalej w drogę. Od tego momentu km ubywają szybko po chwili jestem już w Biedrusku potem jadę przez poligon gdzie mocniej pocisnąłem na wzniesieniach wyprzedzając kilku gości na góralach. Przed Kiekrzem skręcam w lewo na Strzeszynek. W Strzeszynku spotykam kolejnego gościa ładnie ciągnie na góralu 30km/h wyprzedzam go jadę cały czas w okolicach 30-32km/h. Dojeżdżam do MC przy "Macro" nagle widzę gościa tego na góralu co go wyprzedziłem mija slalomem samochody ale jedzie za szybko, chce przeciąć pas ruchu aut które jadą z przeciwka o cholera co on robi ??? Wali centralnie w drzwi auta jadącego z przeciwka. Koło zamienia się w magiczną liczbę 8 łańcuch spada gość przechodzi na chodnik tworzy się zator. Nic pewnie przyjdzie mu zapłaci za wymianę i lakierowanie drzwi współczuje :(

Po chwili jestem w domu gdzie czeka na mnie ugotowany przez moją kochaną żonę obiad ;) Czas na uzupełnienie węgli.

Trasa


  • Aktywność Jazda na rowerze

Sobotni Maraton w Luboniu

Sobota, 8 września 2012 · dodano: 09.09.2012 | Komentarze 0

Postanowiłem umilić czas dzieciakom i wyskoczyliśmy całą rodzinką na maraton do Lubonia. Zarejestrowaliśmy się przez internet więc opłata 7zł od dzieciaka nie była wygórowana tym bardziej że w tej cenie był posiłek. Dzieciaki z klas 4-6 startowały na 1km. Muszę przyznać że Andrzejowi poszło całkiem przyzwoicie jak na 2 maraton a Basia też nie najgorzej ;)

W sumie bardzo miły weekend spędzony na łonie natury z nutka rywalizacji ;)

Andrzej: 11/23
Basia 18/23
Kategoria Z dzieciakami