Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Maks z miasteczka Poznań, Os. Pod Lipami. Mam przejechane 23879.28 kilometrów w tym 9152.02 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl 2009 button stats bikestats.pl


MARATONY W KTÓRYCH BIORĘ UDZIAŁ


REPREZENTUJE TEAM

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Maks.bikestats.pl
  • DST 65.00km
  • Teren 55.00km
  • Czas 03:15
  • VAVG 20.00km/h
  • Sprzęt Kellys Blade
  • Aktywność Jazda na rowerze

Maraton w Nowej Soli

Niedziela, 1 września 2013 · dodano: 02.09.2013 | Komentarze 18

Dojechaliśmy w 5 osób na miejsce na miejscu rozgrzewka ustawienie w sektorach i start. Na początku utrzymuje się cały czas za Pawłem i Marcinem ale coś jest nie tak patrzę niżej torba z narzędziami wisi tylko na rurze odsiodłowej na jednym rzepie myślę sobie jak się trochę uspokoi to zapnę. Niestety przy okazji tej nerwówki Paweł z Marcinem mi odjeżdża nagle jakiś gość mnie szturcha i mówi mi że torba mi spadła k@#a zaczynam się cofać wyprzedza mnie spora grupa jedna druga przelatuje 3 sektor, w końcu znajduje torbę i wkładam ja do plecaka tam nie wypadnie. Zaczynam gonić udaje mi się dojąć pierwsza grupę drugą grupę w końcu dochodzę do czołówki 3 grupy prym przewodzi mocna ekipa M4. Siadam na kole patrzę na licznik aby sprawdzić jakie mam tętno i tutaj zonk ... Brak licznika no nic zaczynam wracać już przestaje liczyć ile osób mnie wyprzedziło cofnąłem się sporo do tyłu niestety nie mam pojęcia jak długo szukałem zanim doszedłem do wniosku że niestety nie mam co liczyć na znalezienie :/ Dupa Roxy 9.0 został pochowany. Jeszcze jest cień nadziei że grupa która ma posprzątać w lesie znajdzie. Dalsza jazda wiecie jak mogła przebiegać. Nie ma co pisać.

Kucze szkoda bo noga dzisiaj była całkiem w formie.

Znalazłem jakiś stary licznik nawet na chodzie tylko muszę podstawkę z przewodem kupić. Jak na razie to musi wystarczyć nie mam pojęcia tylko co do torby podsiodłowej chyba jednak zostanę przy Scott'cie bo Fizik nie zdał egzaminu.

Będę musiał kupić tarczę 160. Bo rezonans przy hamowaniu jest za duży.

Porównując do Bober'a to:

0,729 :(

Open: 107/119
Kat: 22/24

Na trasie maratonu w Nowej Soli © Maks


Trochę piasku w Nowej Soli © Maks


Trochę asfaltu © Maks



Komentarze
RafalCSC
| 08:08 piątek, 13 września 2013 | linkuj Co do ramy to mogę Ci powiedzieć że to naprawdę bardzo ważna sprawa ja kupiłem sobie na ten sezon karbonową używkę za [ nie mogę napisać ile bo żona patrzy :):) ] polecam karbon i jeszcze raz karbon plecy przestały boleć, co do kwestii 26" czy 29" jeszcze nie mogę się wypowiedzieć ale 26" na moje potrzeby jest ok.
RafalCSC
| 07:55 piątek, 13 września 2013 | linkuj Maks ja ostatnio jeżdżę w ten sposób: na starcie włączam pulsometr i przekręcam go wyświetlaczem w dół. jedyne co mnie interesuje to czas wg. niego dawkuję sobie chemię i picie na trasie :)

Co do samego licznika to takie cacko jak zgubiłeś zakładał bym tylko na jazdy treningowe, a na wyścig jakiś szajs którego w razie czego nie ma co żałować, ja w tym sezonie mam już 3 sigmę za 60zł pierwszą zajechałem na Trophy drugą w Piwnicznej i teraz mam kolejną jak patrzę co za oknem to pewnie zdechnie w Istebnej :P
rodman | 16:22 czwartek, 5 września 2013 | linkuj na Sigmę dla kolegi moge dac 30% rabatu ;-)
Maks
| 08:45 czwartek, 5 września 2013 | linkuj Człowiek się uczy na błędach tylko dlaczego one są takie kosztowne ? ;)
josip
| 07:16 czwartek, 5 września 2013 | linkuj "Na maratonie trzeba jechać swoje a po nie analizować co by było gdyby albo gdzie zrobiłem błąd.
Za dużo było analizy z której i tak nic nie wynikało. Bo albo jechałem asekuracyjnie żeby się nie zakwasić i później się zastanawiałem czy mogłem jechać mocniej. Albo jechałem za mocno i się zakwasiłem.
Zauważyłem też że miejsce w moim przypadku nie jest istotne bo to czy ja będę 10 od końca czy 20 od końca co to zmieni ?."

Osobiście sądzę, że dla samodzielnego dojścia do w/w wniosków warto było zgubić ten licznik, nawet za 600PLN:)
Rodman
| 21:14 wtorek, 3 września 2013 | linkuj najtańsza dobra rama alu" to chyba Giant XTC, ale po ch* się męczyć ? lepiej od razu się przesiąść na 29" a szpeje sprzedać ;-)
z3waza
| 20:33 wtorek, 3 września 2013 | linkuj Eeee Kłosiu na szosie można sobie wyrobić nogę, a i tempówki łatwiej robić, co nie zmienia faktu że trzeba się od czasu do czasu wybrać w teren żeby poczuć MTBka. No i lepiej dopasowana rama czyni cuda, wiem coś o tym.
klosiu
| 10:27 wtorek, 3 września 2013 | linkuj Na pewno lepsza rama da ci o wiele więcej niż wybajerzony licznik albo nowa przerzutka :). Nie oszukujmy się, Kellys szczytem wyścigowego roweru nie jest, a na za dużej ramie naprawdę sporo się traci w technicznych miejscach. Za 1000zł dobrą ramę dostaniesz na jesieni jak poszukasz, prawie tyle co za licznik :).
Faktycznie bajeranckie odczyty tylko utrudniają ściganie. Ja od kiedy wywaliłem pulsaka i zacząłem jeździć tylko na liczniku z funkcją pomiaru prędkości i odległości ;), zacząłem jeździć lepiej.
Żeby być dobrym na terenowych podjazdach i na płaskim terenie, trzeba co jakiś czas w terenie trenować tempówki i podjazdy :). Szosa ci wszystkiego niestety nie załatwi, to zupełnie inny wysiłek :).
Maks
| 09:50 wtorek, 3 września 2013 | linkuj Marek ta przerwa bardzo dużo mi dała naprawdę bardzo dobrze się czułem na początku. Mógł być dobry wynik przynajmniej 0,75 czyli jakieś 10min mniej jeszcze bym urwał z tego czasu co miałem. Co do licznika to pozostanę przy Edge 800 to mi wystarczy do treningów.
Maks
| 09:28 wtorek, 3 września 2013 | linkuj Mariusz na pewno a pro po ramy jak bym kupił mniejszą to zdecydowanie lepiej by mi się jeździło. Ale czy aż tyle bym zyskał ?. (Przy moich umiejętnościach i kondycji ?)

Niestety aktualnie będzie coraz mniej funduszy na rower. (mały poszedł do przedszkola i do prywatnego bo w publicznym już nie było miejsca). Tak więc przyszły rok tych startów będzie zdecydowanie mniej. Taki licznik z bajerami nic nie wnosi. Na maratonie trzeba jechać swoje a po nie analizować co by było gdyby albo gdzie zrobiłem błąd.

Za dużo było analizy z której i tak nic nie wynikało. Bo albo jechałem asekuracyjnie żeby się nie zakwasić i później się zastanawiałem czy mogłem jechać mocniej. Albo jechałem za mocno i się zakwasiłem.

Zauważyłem też że miejsce w moim przypadku nie jest istotne bo to czy ja będę 10 od końca czy 20 od końca co to zmieni ?.

To co zauważyłem nie analizując licznika tylko sektor drugi u Kaczmarka:
1. Zjazdy (myślę że nie najgorzej są dużo gorsi)
2. Jazda po płaskim (wytrzymałość siłowa tutaj jest kiepsko. Praktycznie zawsze dochodzi mnie 3 sektor).
3. Podjazdy, podbiegi generalnie górki - Tutaj też jest kiepsko. Zbyt długo się zbieram i odjeżdżają mi błyskawicznie.
4. Nie wiem po kiego grzyba wożę ze sobą plecak skoro i tak za mało pije. Ostatnie maratony wciąż przyjeżdżam odwodniony.

Takie wnioski można wyciągnąć bez ekstra licznika.
Marc
| 09:23 wtorek, 3 września 2013 | linkuj Krzychu, jak będziesz dalej jeździł z torbą podsiodłową, której trzeba szukać na maratonie, to koledzy z teamu się obrażą, bo punkty przepadają ;)
klosiu
| 08:42 wtorek, 3 września 2013 | linkuj A najbardziej byś pewnie zyskał, jakbyś kupił nową ramę, mniejszą i o bardziej wyścigowej geometrii ;)
klosiu
| 08:35 wtorek, 3 września 2013 | linkuj Spróbuj tej pasty termoprzewodzącej, może być miedziana, kiedyś posmarowałem tym tłoczki pod klockami i faktycznie pomogło.
Faktycznie drogi licznik z bajerkami jest fajny, ale osobiście tak drogiej sigmy, o której wiadomo że lubi wypadać bym nie wziął :). Tym bardziej że to treningowo faktycznie zupełnie nic nie daje.
Co do napędu, przerzutki i szczególnie manetki warto mieć jak najlepsze, ale np kasetę sam mam slx, bo 50-70zł dopłacać za parę gramów zysku jest bez sensu.
Maks
| 07:27 wtorek, 3 września 2013 | linkuj Mariusz - teraz zaczynam się przyzwyczajać do licznika za kilka zł na drucie. Znalazłem gdzieś starą Sigmę BC 1106, tylko muszę kupić podstawkę. Zaczyna do mnie dochodzić świadomość że analiza za wiele mi nie dała szczególnie w kontekście wydanej kasy na licznik czujniki itp. Zbędny bajer który tak naprawdę niewiele powiedział. Równie dobrze mogę przeanalizować kilka takich samych wyścigów z zeszłych lat i porównać średnią. Kolejna rzecz to napęd skoro w większości po roku zmieniam to kupowanie drogiego napędu jest bez sensu. Generalnie sprzęt powinien być niezawodny a czy to jest slx czy xt wydaje mi się nie ma specjalnej różnicy oczywiście dla mnie. Nie wyląduje nagle o 20 miejsc wyżej za to kasa zaoszczędzona.

A pro po torby podsiodłowej to kupię głównie na wyjazdy treningowe do roboty. Na maratony spakuje wszystko do plecaka skoro i tak z nim jadę.

Jeśli chodzi o klocki i rezonans to wydaje mi się (jeszcze to sprawdzę) że to jest wina luźnej tarczy która ma luzy na pałąku. Wezmę inną tarczę ze starych kół i sprawdzę. Jeśli tak, to czeka mnie zakup tarczy. Efekt rezonansu jest odczuwalny tylko przy lekkim hamowaniu przy mocniejszym naciśnięciu na klamki tego nie ma (tzw lekkie dohamowanie).
kania76
| 20:27 poniedziałek, 2 września 2013 | linkuj Ja mam Sigmę za 60 zł. i w razie czego nie ma czego żałować. Problem w tym, że franca nie chce się urwać ani zepsuć.
klosiu
| 19:13 poniedziałek, 2 września 2013 | linkuj A na rezonans klocków ponoć pomaga pomarowanie tłoczków srebrną pastą termoprzewodzącą. Albo dobre ustawienie zacisku ;).
klosiu
| 19:10 poniedziałek, 2 września 2013 | linkuj Wzorowe przygotowanie sprzętu i akcesoriów ;))
Ciekawe czy następną też kupisz sigmę ;). Po cholerę kupować na zawody coś z tak niepewnym mocowaniem albo torbę podsiodłową? Przecież wszystko i tak swobodnie mieści się w kieszonkach, a licznik lepiej mieć taki, który nie wypadnie ;).
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa zycia
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]