Delikatnie i tlenowo

Sobota, 14 kwietnia 2012 · dodano: 14.04.2012 | Komentarze 0

Wypróbować nowe gacie przed maratonem i trochę rozruszać nogi. Trasa standardowa na początek ostro pod wiatr dojazd do Moraska, wjazd na górę i udaje się na singiel potem do Złotnik krótkie tempo do Obornickiej. Następnie do Kiekrza miękko, z Kiekrza nad Strzeszynek próbowałem dość gostka na białej Orbei jeśli się nie mylę, ładnie pruł 35km/h cały czas trzymał różnica między nami była około 200m ale doszedłem go pod koniec Strzeszynka to było kolejne tempo potem stwierdziłem, że nie ma sensu ścigać się teraz w końcu wyścig jest jutro. Stamtąd już miękko do domciu.

Generalnie nogi rozruszane mam nadzieje że nie za bardzo ;)

Przygotowania do maratonu w MG

Czwartek, 12 kwietnia 2012 · dodano: 12.04.2012 | Komentarze 10

Dzisiaj koła XT zalane mlekiem i czekają na wymianę ;) Jutro czas umyć rower wyprać ciuchy i generalnie przygotować rower na jazdę testową w sobotę. W sobotę planuje lekki trening z elementami tempówek może jeden podjazd bez forsowania dolna granica tlenu.

Rozjazd regeneracyjny po setce dolny tlen

Wtorek, 10 kwietnia 2012 · dodano: 10.04.2012 | Komentarze 2

Pętelka dokładnie taka sama jak tydzień temu z ta różnica że po drodze spotkałem Wojtasa pogadaliśmy trochę ale jako że czasu mało to każdy udał się w swoją stronę. Ja żeby zakończyć swoją pętle a Wojtek aby dokończyć trening.
Jutro muszę udać się do klienta więc jadę autem do pracy. Ale po robocie znów pętelkę zrobię. Kurcze jakby się udało wyjeździć tysiaka do Murowanej to byłoby super. W każdym razie nie poddaje się ;)
Dzisiaj wyjątkowo było ciepło. Za ciepło się ubrałem po raz kolejny :(

Dom-Praca-Dom

Wtorek, 10 kwietnia 2012 · dodano: 10.04.2012 | Komentarze 0

Wygląda na to, że nic mi nie jest po wczorajszej jeździe. Myślałem, że przytyłem po świętach a tu rano wchodzę na wagę patrzę 73,9kg mam nadzieje że to efekt wczorajszego spalenia tych 3tys kalorii ;). Chce zrobić jeszcze dzisiaj rozjazd po wczorajszej prawie setce standardowa pętla rozjazdowa ponad 40km spokojnej jazdy w tlenie jak się uda więcej to więcej.
Rano czułem wyraźnie nogi wczorajsza jazda daje o sobie znać. Myślę, że będzie walka ze Zbychem. Szansa na wygraną wydaje mi się że jest jesteśmy na podobnym poziomie. Muszę dobrze rozłożyć siły na te 70km.
Oponka przyszła tak więc w tym tygodniu zalewam mlekiem a w sobotę czyszczenie napędu oraz testowanie całości.

Murowana objazd trasy MINI + dziewica

Poniedziałek, 9 kwietnia 2012 · dodano: 09.04.2012 | Komentarze 5

Umówiliśmy się na godzinę 11:00 przyjeżdżam pierwszy zaraz po mnie Jacek w niedługim czasie jest Marek Zbyszek i Maciej. Czekaliśmy jeszcze na Jarka ale się nie pojawił więc ruszyliśmy. Chcieliśmy udać się na nadwarciański ale wjechaliśmy nie w tą przecznicę i wyjechaliśmy na teren prywatny więc zawracamy i jedziemy szosą ponieważ czas nas gonił. Mamy wiatr w plecy więc prujemy grubo ponad 30km/h na zmianach. Maciej niestety nie mógł nas dojść. W końcu udało się dojechać na miejsce. O dziwo musieliśmy trochę nadrobić trasy bo Maciej był przed nami ;)
Na rynku pamiątkowe zdjęcie wykonane przez naszego redaktora. Po chwili ruszamy na początku jedziemy wszyscy razem po chwili się rozdzielamy tworzą się trzy grupy jedziemy w pierwszej. Trasa jest naprawdę wymagająca szczególnie na początku potrafi nieźle zmęczyć. Nie obyło się bez gleby Zbycha. I moim przechodzeniu przez drzewo muszę powiedzieć że nie było lekko tym bardziej z moją wadą wzroku. Zajęło mi to tyle czasu że niestety całą resztę trasy jechałem już samotnie.
Na rynek przybyłem z 15min spóźnieniem do Zbycha. Musiał jechać inaczej bo mnie nie mijał. Na ryneczku kubek kawy i jazda na dziewicę.
Chłopaki mają takie tempo albo ja jestem taki kiepski (raczej to drugie) że pierwszy odpada Zbychu a ja zaraz po nim ;). Ale dzięki temu że mam GPS'a udaje mi się przybyć razem z Jackiem jako pierwsi na dziewicy. Dłuższy odpoczynek który niesamowicie mnie wychłodził. Zjeżdżamy z dziewicy a potem próba podjazdu niestety wata w nogach i nie udaje mi się podjechać tej najbardziej stromej części.
Dalsza część przebiega samotnie każdy udaje się w swoją stronę. W domciu gorąca kąpiel + solidna porcja węgli.
Coś mnie telepie sprawdziłem temperaturę i mam 37,2*C. Generalnie byłem źle ubrany za ciepło i to się zemściło. Mam nadzieje że nic się z tego nie wykluje.

Pokaż trasę GPS

Siłownia - Okres rozbudowy 2 WS

Sobota, 7 kwietnia 2012 · dodano: 07.04.2012 | Komentarze 4

Dzisiaj siłownia i to konkretnie jako że jest to ostatnia siłownia przed maratonem. Miałem wrażenie, że wszystkie mięśnie oprócz nóg są jakieś słabe i wymagają wzmocnienia ;)
Na samym końcu rozjazd 10min w tlenie. Oj czuje, że poniedziałkowy objazd trasy może być ciężki ;)
Kurcze na objazd trzeba się będzie uzbroić w jadło i picie na całą drogę bo z kupnem czegokolwiek może być ciężko.

Dom - Praca - Dom

Piątek, 6 kwietnia 2012 · dodano: 06.04.2012 | Komentarze 1

Dzisiaj powrót na blacie (siłowo) bardzo dobrze mi się jechało tylko trochę za gorąco po południu. Forma powoli rośnie ... ;) Brakuje mi jeszcze dłuższych wyjazdów (setek) i będzie ok.

Jutro może uda mi się wyrwać na siłownie zrobić WS choć plan bardzo napięty.

Dom - Praca - Dom

Czwartek, 5 kwietnia 2012 · dodano: 05.04.2012 | Komentarze 0

Górny tlen nieco szybciej niż zwykle ;)
Niezła zimnica rano brrrr...

cad 84/110 (miękko)

Wytrzymałość

Wtorek, 3 kwietnia 2012 · dodano: 03.04.2012 | Komentarze 2

Dzisiaj typowa wytrzymałość w górnej granicy tlenowej udało się wytrzymać 30km potem był zgon. Niestety wolałem wyjść wcześniej na trening niż zjeść a ostatni większy posiłek miałem 13:30 a trening zacząłem o 17:30.
Na Biedrusku spotkałem Grzegorza od Rybczyńskich jak grzał na szosie, aż miło popatrzeć.
Od Kiekrza już spokojniej cały czas miałem nadzieje że uda się coś zjeść i wypić nad Rusałką po dojechaniu Rusałka zamknięta :( i tak doczłapałem się do domu a w domu gorąca kąpiel i solidny posiłek regeneracyjny z dużą ilością węgli i białka.

Jutro laba i odpoczynek ponoć ma padać i to solidnie.

Pokaż trasę GPS

Dom-Praca-Dom

Wtorek, 3 kwietnia 2012 · dodano: 03.04.2012 | Komentarze 0

Generalnie nic ciekawego rano zimno jak cholera.