Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Maks z miasteczka Poznań, Os. Pod Lipami. Mam przejechane 23879.28 kilometrów w tym 9152.02 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl 2009 button stats bikestats.pl


MARATONY W KTÓRYCH BIORĘ UDZIAŁ


REPREZENTUJE TEAM

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Maks.bikestats.pl
  • DST 35.83km
  • Teren 25.00km
  • Czas 01:45
  • VAVG 20.47km/h
  • VMAX 35.91km/h
  • HRmax 159 ( 88%)
  • HRavg 120 ( 67%)
  • Sprzęt Kellys Blade
  • Aktywność Jazda na rowerze

Lajcik

Środa, 8 września 2010 · dodano: 08.09.2010 | Komentarze 5

Delikatne kręcenie w tętnie regeneracyjnym starałem się nie wychodzić poza górny próg tlenowy. Po pierwszym kilometrze jazdy stwierdziłem że nie powinienem jechać na blacie rozgrzewki. Zaczynają boleć kolana. Zmieniłem na środkową i delikatnie na dużej kadencji do samego Moraska lekko. W pewnym momencie usłyszałem w czasie jazdy delikatne tarcie z lekkim piskim. Wpierw sprawdzenie korby, jest ok, później przestałem pedałować a tutaj nadal ten dźwięk, już wiedziałem że koła. Zaczynam od przedniego koła (znalazłem) - klocki delikatnie ocierają o tarcze. Odkręciłem zacisk kola nacisnąłem klamkę później zacisk koła sprawdzam działa bez problemów ;) Jedziemy dalej w stronę złotnik żółtym szlakiem. Wyjechałem za Biedruskiem postanowiłem pojechać prosto czerwonym Do samego Kiekrza. Wylądowałem przed kościołem skręt w lewo. Kawałkiem pętli Dragobasa do samej Rusałki. Powrót do domu przy spokojnej muzyce 88.4 FM ;)
Muszę nagrać sobie więcej utworów regeneracyjnych bardzo dobrze wpływają na psychikę ;) Powrót już od Strzeszynka w ciemnościach. Ciężko dostrzec rowerzystów jadących bez oświetlenia. Dobrze że nie jechałem szybko. Pava zdaje rezultat w 100% jedynie do czego można się doczepić to kąt świecenia ale jazda singli w ciemnościach nie wchodzi w grę. Powrót generalnie już pod wiatr więc prędkość też musiała być niższa aby utrzymać się w odpowiednim przedziale tętna.
Cały czas przyzwyczajam się do obniżonego mostka o 2 cm. Jest zdecydowanie lepiej na asfalcie. Zobaczymy na Maratonie.

Powoli zbliża się jesień i czas zacząć myśleć o przygotowaniu formy. Głównym celem jest zejście z wagi i to dość znacznie. Chciałbym dojść do magicznych 69kg ale nie wiem czy to będzie możliwe. Dość znacznie ograniczyłem węglowodany i wielkość posiłków (o połowę) jako że bardzo szybko zdążyłem przytyć jak nie jeździłem.


Komentarze
JPbike
| 16:45 czwartek, 9 września 2010 | linkuj Tak Maks, 65 to moja najniższa waga jaką udało się osiągnąć :)

klosiu - nie tylko górki ale i technika jazdy :)

klosiu
| 16:10 czwartek, 9 września 2010 | linkuj Jp ty chudzielcu, to teraz wiem czemu im wieksze gorki tym dalej jestes :P
Maks
| 16:04 czwartek, 9 września 2010 | linkuj Jacek a od marca do do listopada ? ;) 65 ?
JPbike
| 14:54 czwartek, 9 września 2010 | linkuj 69 kg to moja waga od listopada do marca :)
klosiu
| 23:10 środa, 8 września 2010 | linkuj Uuu, 69 to juz faktycznie sie wycieniujesz jak Szmyd :).
Ba, ja tez skoczylem od lipca na 83kg, szkoda, ale to i tak lepiej niz w zeszlym roku, kiedy wazylem pod 90 ;). Na razie celem dla mnie jest nie przytyc przy roztrenowaniu, a potem zjechac jak najwiecej do marca :).
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa ieini
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]