Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Maks z miasteczka Poznań, Os. Pod Lipami. Mam przejechane 23879.28 kilometrów w tym 9152.02 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl 2009 button stats bikestats.pl


MARATONY W KTÓRYCH BIORĘ UDZIAŁ


REPREZENTUJE TEAM

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Maks.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

Powyżej 100km

Dystans całkowity:6467.23 km (w terenie 1879.00 km; 29.05%)
Czas w ruchu:272:35
Średnia prędkość:23.73 km/h
Maksymalna prędkość:63.50 km/h
Suma podjazdów:21542 m
Maks. tętno maksymalne:181 (101 %)
Maks. tętno średnie:148 (83 %)
Suma kalorii:114000 kcal
Liczba aktywności:51
Średnio na aktywność:126.81 km i 5h 20m
Więcej statystyk
  • DST 110.27km
  • Czas 03:36
  • VAVG 30.63km/h
  • VMAX 54.98km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • HRmax 168 ( 94%)
  • HRavg 140 ( 78%)
  • Kalorie 2364kcal
  • Podjazdy 381m
  • Sprzęt Szoska
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wytrzymałość

Środa, 15 sierpnia 2012 · dodano: 15.08.2012 | Komentarze 4

Ustawka dzisiaj na rondzie Poznańska/Zakrzewska Marek i nowo poznany Krzysztof trochę tych km miałem do zrobienia aby przybyć na miejsce spotkania ;). Na początku spokojnie potem coraz szybciej jazda na 2min zmianach doskonale zdaje rezultat. zaraz za Tarnowem mija nas szoszon miał chyba 40 na budziku. Marek chyba rzucił hasło aby mu usiąść na kole udaje nam się ale na podjeździe gość jeszcze dokręca w pewnym momencie nie ma sensu już za nim jechać w końcu jedziemy setkę a w takim tempie to pewnie po chwili by nas odcięło.
Od Szamotuł jedziemy z lekkim wiatrem i prędkość rośnie ;)
W Kiekrzu się rozdzielamy i Krzysztof jedzie w prawo a my w lewo.

Po drodze widzieliśmy sporo szoszonów.

Mocno przepracowana środa ;)
Dzięki Marek i Krzysiek za wspólny wypad jechało się super i do następnego ;)

Muszę wyczyścić sztyce bo kilka ziarenek się dostało i niestety strasznie skrzypi.



  • DST 117.20km
  • Teren 5.00km
  • Czas 04:16
  • VAVG 27.47km/h
  • VMAX 58.86km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • HRmax 167 ( 93%)
  • HRavg 133 ( 74%)
  • Kalorie 2472kcal
  • Podjazdy 490m
  • Sprzęt Szoska
  • Aktywność Jazda na rowerze

Tlen z Markiem

Niedziela, 12 sierpnia 2012 · dodano: 12.08.2012 | Komentarze 7

Wybraliśmy się dzisiaj z Markiem na tlen na szosach. Wg wstępnie określonej trasy przez Marka. W czasie dojazdu na spotkanie chyba widziałem Zbycha %^&

Nad Malta ustawiłem siodełko noskiem trochę niżej bo w czasie jazdy dziwnie się czułem ;)
Wyruszyliśmy około 10:00 z Malty. Po pewnym czasie zobaczyliśmy gościa na MTB który przez długi czas trzymał się koła. Na samym początku mieliśmy ostry wiaterek w twarz. Po przejechaniu połowy trasy już było z wiatrem i jazda 35km/h nie była problemem.

Wszystko byłoby ok gdybym nie przegapił wcześniejszego zjazdu i niestety potem jechaliśmy na czuja co w efekcie skończyło się jazdą w terenie około 5km. Ale daliśmy rade ;)

Bardzo dobrze mi się jechało z Markiem nie było szarżowania tak jak ze Zbychem. Jechaliśmy równo ze zmianami. Noga wytrzymała nie było problemów.

Przetestowałem Vitargo EL super się wchłania i smak też ok.

Po przyjeździe wyregulowałem przedni hamulec bo nierówno chwytał.



  • DST 165.92km
  • Czas 05:44
  • VAVG 28.94km/h
  • VMAX 51.68km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • HRmax 169 ( 94%)
  • HRavg 142 ( 79%)
  • Kalorie 3776kcal
  • Podjazdy 423m
  • Sprzęt Szoska
  • Aktywność Jazda na rowerze

Test Szoski

Sobota, 4 sierpnia 2012 · dodano: 04.08.2012 | Komentarze 7

Co tu dużo pisać po prostu wymiata sztywność jest poza jakimkolwiek zakresem osiągnięty maks jest na prostej w ciągu kilku sekund idzie ją rozbujać naprawdę mocno ;)
W drodze powrotnej wzmógł się dość silny wiatr w efekcie końcowym dość mocno przylało udało mi się schować ;).

Kurcze przesadziłem trochę i znów odnowiła mi się kontuzja bólu mięśnia czworogłowego prawej nogi i to taki że nie idzie jechać. Ostatnie 30km musiałem robić duże przerwy regeneracyjne. Problem zaczyna się po przekroczeniu 100km tak więc aktualnie moje jazdy muszę ograniczyć do maksymalnie 100km. Muszę wyczaić w czym jest problem.



Test nowego nabytku © Maks


Test nowego nabytku © Maks


  • DST 304.21km
  • Czas 12:07
  • VAVG 25.11km/h
  • VMAX 54.57km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • HRmax 166 ( 93%)
  • HRavg 134 ( 75%)
  • Kalorie 7351kcal
  • Podjazdy 1202m
  • Sprzęt Kellys Blade
  • Aktywność Jazda na rowerze

Poznań - Kolobrzeg - Koszalin

Sobota, 21 lipca 2012 · dodano: 22.07.2012 | Komentarze 11

Planowany wyjazd ze Zbychem do Kołobrzegu w końcu udało się zrealizować. Wyjazd o 5:30 ode mnie z domu. Udajemy się w stronę Obornickiej gdzie później będziemy jechać cały czas na północ. Trasa dość silnym wiatrem czołowo-bocznym. Gdzieś na trasie łapie mnie przymulenie i w pewnym momencie ląduje w rowie. W najbliższej cukierni wsuwam 2 ciastka + 2 mocne kawy dalsza jazda zdecydowanie wyostrza moje zmysły ;). Niestety pierwsza setkę jadę na tętnie mieszanym co w efekcie kończy się dość silnym zgonem w okolicach 150km gdzie pod koniec praktycznie ledwo pedałuje, zatrzymujemy się w pobliskiej karczmie na solidny obiad. W karczmie się rozdzielamy Zbychu postanawia jechać sam wydaje się to być bardzo dziwne skoro jechaliśmy razem. Ja robię sobie dłuższy odpoczynek i jem solidny obiad. Po obiedzie ruszam już sam "jest młoda godzina" więc szansa na dotarcie do celu duża. Jadę spokojnie w moich granicach tlenowych na max 75% bpm chce dojechać do celu to jest głównym priorytetem. Po drodze robię małe przerwy regeneracyjne. Wkrótce jestem w Kołobrzegu kupuje bilet powrotny z Koszalina do Poznania i idę na promenadę zrobić kilka zdjęć a potem na rybkę jest pyszna ;)
Dalej jazda przebiegała bez problemów tradycyjnie najkrótszą trasą do Koszalina około 40km. Na dworzec docieram kilka minut przed 23:00 super się wpasowałem z czasem nie będę musiał długo czekać ;) start pociągu o godz 0:24. Na dworcu spotykam Zbycha ???. W pociągu lekka kima a w Poznaniu każdy leci do domu.

fotki z wyprawy

Nad Notecią © Maks


Granica województwa © Maks


Jeszcze 100km © Maks


W Kołobrzegu ;) © Maks


Kołobrzeg © Maks


Obiadek przy peruwiańskiej muzyce © Maks


  • DST 122.27km
  • Teren 110.00km
  • Czas 07:24
  • VAVG 16.52km/h
  • VMAX 39.04km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • HRmax 163 ( 91%)
  • HRavg 136 ( 76%)
  • Kalorie 4494kcal
  • Podjazdy 582m
  • Sprzęt Kellys Blade
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szaga - Trzciel

Poniedziałek, 16 lipca 2012 · dodano: 16.07.2012 | Komentarze 12

Przyjechaliśmy ze Zbyszkiem do Trzciela rano, o około 7:00. Opłacenie wpisowego numerki i idziemy się przebrać. Delikatnie siąpi deszcz na trasie pewnie będzie mokro.
Ustawiamy się na przodzie. 5 min przed startem dostajemy mapkę. Ustalamy jak pojedziemy na pierwszy punkt i wreszcie start od razu wychodzimy na prowadzenie papeć i kończy się tym że przejeżdżamy zjazd w lewo i musimy się wrócić ;).

Trzeba uspokoić tempo. ten kubeł zimnej wody pozwala się uspokoić i zacząć realnie myśleć.
Pierwszy punkt znaleziony bez problemu. Drugi wydaje się prosty bo jest na starym nasypie kolejowym wiec jedziemy tym nasypem. Zbychu jakoś jedzie ja mam duży problem z opanowaniem roweru amor jest za słabo napompowany i niestety ma tendencje do nurkowania a opony mam napompowane typowo na asfalt. Trzęsie jak cholera w pewnym momencie rower mi nurkuje udaje się wypiąć i nie ląduje na na glebie a właściwie na podkładzie. W pewnym momencie mam podobną sytuacje postanawiam iść idę zdecydowanie szybciej niż jechałem ;). Bez problemu znajdujemy 2 punkt. Dalej już idzie nam nieco lepiej w kilku miejscach się trochę gubimy ale też się trochę uczymy zaczynamy zdawać sobie sprawę czym są słupki na mapie ;)
Na 14 punkcie łapie mnie kryzys i to dość mocny ledwie udaje mi się dotrwać do punktu 15 na którym mam zgon. Wsuwam wszystkie zapasy co pozwala mi pociągnąć trochę mocniej ale starcza to niestety tylko na jeszcze 3 punkty mięśnie mnie piekielnie pieką. Na asfalcie siadam na kole Zbycha i udaje się wyprzedzić kolejną ekipę ale na kolejnym punkcie niestety mamy problem i nie możemy go znaleźć w końcu się udaje. Ostatni 20'y punkt i do mety przyjeżdżamy około 45min przed końcem, ale za to mamy wszystkie punkty znalezione ;).

Celem było znaleźć się w pierwszej 10 zobaczymy czy się uda tym bardziej, że teren nieznany ;)

Wstępne wyniki: 12/13miejsce na 20 startujących.

Maraton super jako odskocznia od jazdy tylko po strzałkach. W tym maratonie jeszcze trzeba sporo myśleć i się znać na mapie ;)

Dokładny opis Tutaj ...

  • DST 110.12km
  • Teren 30.00km
  • Czas 04:07
  • VAVG 26.75km/h
  • VMAX 55.50km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • HRmax 171 ( 96%)
  • HRavg 146 ( 82%)
  • Kalorie 2856kcal
  • Podjazdy 391m
  • Sprzęt Kellys Blade
  • Aktywność Jazda na rowerze

Tlen 100

Piątek, 8 czerwca 2012 · dodano: 08.06.2012 | Komentarze 4

Tlen setka większość asfaltem. Dzisiaj zdecydowanie mocniejszy wiatr. Jechaliśmy we trzech Zbychu, Karol i ja. Zbychu przyjechał na swoich kółkach 28" i od razu wiedziałem że będzie robił za konia ;). Bardzo dobrze mu to wychodziło ;) Pod koniec zrobiliśmy 2 zmiany z Karolem ale na końcówce trudno było ciągnąć dłużej każdy był już mocno zmęczony. Niezbyt częste picie przeze mnie pod koniec dystansu zaowocowało skurczami.

średnia z treningu 28km/h ;)





  • DST 121.31km
  • Teren 95.00km
  • Czas 06:19
  • VAVG 19.20km/h
  • VMAX 48.47km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • HRmax 181 (101%)
  • HRavg 144 ( 80%)
  • Kalorie 4238kcal
  • Podjazdy 1032m
  • Sprzęt Kellys Blade
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kolejna seta tym razem w terenie

Sobota, 24 marca 2012 · dodano: 25.03.2012 | Komentarze 9

Zaczynamy z Malty startujemy o 9:00 jest już cała ekipa:
Marcin, Jacek, Michał, Zbychu, Kolejny Marcin, Ja. - Całkiem niezła grupka.

Zbiórka przy Żródełku © Maks


Ruszamy od razu ostro kierujemy się na jezioro swarzędzkie następnie do Gortatowa skręcamy w lewo na Mechowo. I dojeżdżamy do Dziewicy i zaczynamy jeden objazd dziewicy. Następnie mała przerwa. Kilka fotek przy wieży.

Marcin © Maks


Jacek na Dziewiczej © Maks


Michał na Dziewiczej © Maks


Marcin studiuje mapę a jak myslicie z kim ? © Maks


Ze Zbyszkiem ;) © Maks


Marek na Dziewiczej © Maks


Po zjechaniu z killera ktoś wpada na pomysł aby podjechać stwierdzam że jeszcze nigdy mi się nie udało podjechać killera tym razem mi się udaje. Jackowi też się udaje podjechać inni wybierają inną drogę i niestety im się nie udaje.

Nic postanawiamy dalej ruszać kierujemy się w stronę Zielonki gdzie przy sklepie robimy dłuższy postój aby uzupełnić zapasy.

Po przerwie kierujemy się w stronę Bednar (jak ja nie lubię tej kostki ....)
Potem Wronczyn Tuczno gdzie na asfalcie prędkość waha się między 28-32km/h
Przy sklepie robimy przerwę to tutaj dowiadujemy się że Marcin niestety musiał nas opuścić. Po krótkiej przerwie jedziemy dalej. Widać wyraźnie że Michała łapie kryzys i praktycznie zostaje w tyle. Po chwili dojeżdżamy do Kowalskiego gdzie Michał postanawia się pożegnać i kieruje się najkrótszą drogą na Poznań.

Jesteśmy przy Kowalskim © Maks


My startujemy singlem Kłosia a właściwie tym co z niego zostało bo wyglądał paskudnie praktycznie nie dało się nim jechać. Tutaj marek skrzywił przerzutkę oraz wygiął wózek. Jackowi udało się doprowadzić napęd do stanu używalności i mogliśmy dalej jechać ;)

Udało się naprostować ;) © Maks


O to przyrządy które posłuzyły do prostowania haka ;) © Maks


Po dojechaniu do końca jeziora Kowalskiego Jacek się odłącza jest godzina 14:30.

Jacek znika w oddali ... © Maks


A my udajemy się do Pobiedzisk na pączki i uzupełnić kalorię to na tym odcinku łapie mnie pierwszy mocny kryzys.

Po odpoczynku i dłuższej przerwie na które spotykamy cała rodzinę Marcina. Gadamy sobie miło a czas leci my nie mamy oświetlenia. Czas nas goni i musimy wracać w stronę Poznania po drodze udajemy się na sławetny podjazd Gortatowo gdzie Marcinowi nie udaje się podjechać my jesteśmy dość mocno zmęczeni i nawet nie próbujemy. Tutaj żegnamy się z Marcinem. Dalej wracamy już we trójkę gdzie tak naprawdę ciężko mi się jedzie już do samego końca a tętno jest bardzo niskie około 140bpm .

&feature=youtu.be

Generalnie trening był super.
Ponad 39% całej jazdy jechałem w 3 strefie (150bpm-178bpm)
Jutro w zależności od samopoczucia planuje krótki rozjazd

Kategoria Powyżej 100km


  • DST 113.43km
  • Teren 8.00km
  • Czas 04:53
  • VAVG 23.23km/h
  • VMAX 41.07km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • HRmax 159 ( 89%)
  • HRavg 136 ( 76%)
  • Kalorie 3039kcal
  • Podjazdy 447m
  • Sprzęt Kellys Blade
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pierwszaz seta w tym roku - Wytrzymałość Wazowa ;)

Niedziela, 18 marca 2012 · dodano: 18.03.2012 | Komentarze 9

Pierwsza 70 jakoś się kulałem później już było coraz gorzej zabrakło węgli zaczęło robić się zimno i przyszedł kryzys zastanawiałem się czy nie skrócić trasy ale głównym celem było przejechanie trasy Marcina więc kulałem się po ciemku i w zimnie ale trasa zamknięta ;)
Marcin początek trochę zmodyfikowałem ;)
Nie wiem czy to że jeszcze do końca nie wyszedłem z grypy do tego dość duża przerwa i jak zwykle za mało wyjechane km od początku roku. Następne setki będą w kolejnym tygodniu.



  • DST 112.39km
  • Teren 80.00km
  • Czas 05:09
  • VAVG 21.82km/h
  • VMAX 36.63km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • HRmax 161 ( 90%)
  • HRavg 135 ( 75%)
  • Kalorie 3169kcal
  • Podjazdy 652m
  • Sprzęt Kellys Blade
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zielonka + MPR

Sobota, 29 października 2011 · dodano: 29.10.2011 | Komentarze 3

Jako że jeszcze nie robiłem małej pętli postanowiłem wyskoczyć z Michałem który okazał się chętny na przejechanie trasy. Niestety zgrałem traka gościa który nie do końca przejechał Mały pierścień.
Ale zacznę od początku ... Ruszamy o 10:00 ode mnie z domciu, jedziemy zachodnim nadwarciańskim dojeżdżamy do Biedruska przejeżdżamy przez wartę i kierujemy się w stronę Promnic. Po przejechaniu Promnic kierujemy się na Starczanowo wjeżdżając już na MPR i tak robimy pętelkę szlak jest bardzo dobrze oznaczony do momentu kiedy wjeżdżamy do miasta niestety skręcamy w prawo zamiast w lewo i nie udaje się zamknąć pętli. Dalej już jedziemy szlakiem jak tydzień temu.

Cad: 73/105 (słaba)

Starczanowo © Maks

Było chłodno ale dość szybko się rozgrzewaliśmy © Maks

Oznaczenie szlaku MPR © Maks




  • DST 110.18km
  • Teren 50.00km
  • Czas 04:54
  • VAVG 22.49km/h
  • VMAX 44.77km/h
  • Temperatura 11.0°C
  • HRmax 169 ( 94%)
  • HRavg 128 ( 71%)
  • Kalorie 2700kcal
  • Podjazdy 481m
  • Sprzęt Kellys Blade
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nadwarciańskim ze Zbyszkiem i z Michałem

Sobota, 15 października 2011 · dodano: 15.10.2011 | Komentarze 14

Wyjazd około 11:00 miało być delikatnie ale do końca tak nie było. Generalnie widoki bardzo fajne dawno nie jechałem tamtędy. Można powiedzieć że na różnorodność trasy nie narzekaliśmy były single trochę trasy przypominającej maraton u Kaczmarka trochę piachu i na brak ubitych ścieżek też nie narzekaliśmy. W czasie jazdy asfaltem robiliśmy zmiany a właściwie Zbyszek z Michałem robili zmiany Do momentu kiedy Zbychu nie chciał aby mu Michał za bardzo uciekł usiadł mu na kole dosłownie do tego stopnia że ja już przewidziałem glebę więc zacząłem hamować nie minęło 5 sek a już Zbychu runął z całym impetem na asfalt. Dobrze, że w tym czasie nie jechały zbyt blisko pojazdy bo mogłoby się to skończyć źle. Kask się rozleciał jest praktycznie popękany w kilku miejscach jakieś resztki zostały na asfalcie. Ciuchy są podarte Zbychu jest w opłakanym stanie prawdopodobnie coś z barkiem bo nie mógł ruszać. Poza tym nie może ruszać głową prawdopodobnie poszły ścięgna szyjne. Mam nadzieje, że pójdzie do szpitala na prześwietlenie.
Jazda w grupie kilka wyjaśnień jak się powinno jeździć.
Kraksa była tuż przed Śremem powrót asfaltem.
Pod koniec już zimno w paluchy u nóg.

cad: 72/110